Shaun Walker, „Nielegałowie. Jak szpieguje nas Rosja” (a contrario)

A skoro niedawno było o nielegalnych operacjach CIA, a wczoraj obchodziliśmy kolejną rocznicę rewolucji październikowej, dziś czas na kilka zdań o nielegałach z KGB — a to za sprawą książki „Nielegałowie. Jak szpieguje nas Rosja”, którą popełnił Shaun Walker.


Pont du Châtelet
Pont du Châtelet — jakoś mi się skojarzyło z filmem pt. „Most szpiegów” (fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)

Zaczynając od krótkiego wprowadzenia, bo przecież nie każdy kojarzy, i wcale nie przechodząc do recenzji, podsumowania lub czegokolwiek:

  • „nielegał” to dość specyficzna kategoria szpiega, człowiek bardzo głęboko „osadzony” w lokalnym społeczeństwie, najczęściej posługujący się tożsamością osoby rzeczywiście istniejącej, lecz zmarłej w młodości, pracujący poza strukturami służb wywiadowczych macierzystego państwa; przeciwieństwem nielegała jest szpieg „legalny” (jakkolwiek dziwnie to brzmi), tj. rezydentura wywiadowcza pracująca pod przykrywką dyplomatyczną lub… jakąkolwiek inną (vide Wiktor Suworow);
  • bez większej pomyłki można powiedzieć, że nielegałów wymyślił Lenin z Dzierżyńskim, zaraz po puczu 1917 r., a infiltracja wrogów młodego radzieckiego państwa była o tyle nietrudna, że na Zachód uciekło mnóstwo „białych”, więc nie było nic prostszego jak podłożyć tam kilka martwych dusz, no i przecież bolszewicy z jednej strony byli przyzwyczajeni do konspiry, a z drugiej komunizm jako ruch ponadnarodowy miał solidną, naturalną ekspozyturę w Niemczech, Francji, Anglii, etc.,etc.;
  • (bajdełej wątek szpiega-podszywacza pojawia się także w „Mistrzu i Małgorzacie”, a to pod postacią barona Meigela (ponoć Bułhakow oparł się na postaci Borysa Siergiejewicza Steigela));
  • jakby ktoś myślał, że życie nielegała to bajka, bo oto obywatel radziecki nie musiał wegetować w Sojuzie, lecz żył sobie jak chciał na kapitalistycznym Zachodzie: dojście do tego etapu najsamprzód wymagało wieloletniego szkolenia (człowieka trzeba było nauczyć nie tylko języka, ale też akcentu, a także — skoro miał się wtopić w tkankę społeczną — wszczepić pewne kody kulturowe, etc.,etc.), później całkowitego zerwania z rodziną, znajomymi obaw, a wreszcie — po skutecznym przerzucie — potężnego pilnowania się cały czas (przecież było ryzyko, że nielegał zacznie nieświadomie majaczyć przez sen po rosyjsku); stres i ryzyko, ryzyko i stres!
  • przewijając mocno do przodu: mieć szpiega to nie wszystko, trzeba jeszcze szpiega rozumieć i mu ufać. Przekonał się o tym Stalin, który nie uwierzył w sygnały o planowanej napaści hitlerowskich Niemiec, przez co czerwiec 1941 r. mógł stać się początkiem końca sowieckiego komunizmu („Lenin stworzył nasze państwo, a my je przesraliśmy”);
  • ale były też sukcesy: Cambridge Five, Rosenbergowie czy Rudolf Abel to oczywista oczywistość, ale już zabójstwo Trockiego w Meksyku czy Josif Grigulewicz jako Teodoro Castro, kostarykański ambasador w Rzymie, z szerokim dostępem do Watykanu to już jakby inna para kaloszy;
  • nielegałami na służbie KGB byli nie tylko Rosjanie i obywatele Związku Sowieckiego: Dalibor Valoušek jako Rudolf Hermann, Kubańczycy, Syryjczycy, Irakijczycy, Węgrzy, Niemcy (z NRD) — każda nacja miała swoje role i swoje scenariusze do odegrania (o karierze Andrzeja Czechowicza w Radiu Wolna Europa autor nie wspomina — a ja muszę powiedzieć, że mam tyle lat, że dobrze pamiętam rozrzucane przez SB ulotki, na których „kapral Wałęsa” podawał rękę kapitanowi Czechowiczowi);
  • wielkim sukcesem KGB i nielegałów z KGB była operacja Шторм-333 — odsunięcie od władzy w Afganistanie szalonego (i wspieranego przez Moskwę) Amina i osadzenie na fotelu prezydenckim spolegliwego Babraka Karmala… zwycięstwo, które skończyło się wielką porażką, bo przecież wycofanie się z Afganistanu było początkiem końca ZSRS państwa (i wielkim sukcesem CIA… i wyposażanych przez nich mudżahedinów);
  • czy kariery nielegałów skończyły się razem z końcem komunistycznego państwa? przypadek Anny Chapman, Donalda Heathfielda i Tracey Foley — próba otrucia Siergieja Skripala i jego córki — dowodzi, że wcale nie…

Zamiast podsumowania: kogo, spośród współczesnego życia politycznego Polski, obstawiacie? niechaj się miasta wpisują.

(Shaun Walker, „Nielegałowie. Jak szpieguje nas Rosja”, [’The Illegals: Russia’s Most Audacious Spies and the Plot to Infiltrate the West’], tłum. Katarzyna Bażyńska-Chojnacka, Wydawnictwo Port, na papierze 568 stron; fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)

subskrybuj
Powiadom o
guest

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

3 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
3
0
komentarze są tam :-)x