Czas na kolejne ciekawe orzeczenie do sztambucha: utworzony na podstawie art. 105 ust. 4 prawa bankowego rejestr dłużników nie ponosi odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych, nawet jeśli informacja o długu klienta jest nieaktualna lub nieprawdziwa (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20 listopada 2014 r., sygn. akt I ACa 641/14). Wyrok, który warto mieć w pamięci zanim zaczniecie kogoś pozywać za błędne dane w BIK.
Wyrok wydano w dość prostym do ogarnięcia stanie faktycznym: powód wystąpił do swojego banku o kredyt, jednak po zasięgnięciu opinii w bankowym rejestrze dłużników odmówiono zawarcia umowy ze względu na informację o nieuregulowaniu zadłużenia z dawno wypowiedzianej już karty kredytowej, którą posiadał w innym banku. Klient — który niewątpliwie był „czysty” — wystąpił do podmiotu prowadzącego ów rejestr dłużników z żądaniem zaprzestania naruszenia jego dóbr osobistych i przetwarzania danych osobowych, czyli usunięcia nieprawdziwego wpisu o zadłużeniu. Odpowiedź ze spisu dłużników natomiast wskazywała, że tylko bank zgłaszający dług jest uprawniony do wykreślenia nieprawdziwej informacji.
Niezadowolony klient wystąpił na drogę sądową z żądaniem ochrony dóbr osobistych: usunięcia informacji o istnieniu rzekomych nieuregulowanych zobowiązań oraz przesłania do jego banku pisemnego oświadczenia w tej sprawie, a także zwrotu poniesionych kosztów związanych z pomocą prawną.
Sąd pierwszej instancji oddalił powództwo, przyjmując, że naruszenie dóbr osobistych powoda — informacji o jego rzekomym zadłużeniu — nie jest bezprawne, albowiem bankowy rejestr długów jest uprawniony do dysponowania taką informacją objętą tajemnicą bankową (art. 105 ust. 4 prawa bankowego). Równocześnie art. 105a pr.bankowego zezwala na przetwarzanie informacji o nieistniejącym długu także rozwiązaniu umowy kredytowej, jeśli kredytobiorca nie wykonał zobowiązania lub dopuścił się zwłoki w spłacie kredytu.
z ustawy prawo bankowe:
art. 105 ust. 4 Banki mogą, wspólnie z bankowymi izbami gospodarczymi, utworzyć instytucje upoważnione do gromadzenia, przetwarzania i udostępniania:
1) bankom — informacji stanowiących tajemnicę bankową w zakresie, w jakim informacje te są potrzebne w związku z wykonywaniem czynności bankowych oraz w związku ze stosowaniem metod statystycznych, o których mowa w art. 128 ust. 3 oraz w art. 128d ust. 1;
2) innym instytucjom ustawowo upoważnionym do udzielania kredytów — informacji stanowiących tajemnicę bankową w zakresie, w jakim informacje te są niezbędne w związku z udzielaniem kredytów, pożyczek pieniężnych, gwarancji bankowych i poręczeń;
3) instytucjom kredytowym — informacji stanowiących tajemnicę bankową w zakresie niezbędnym do oceny zdolności kredytowej konsumenta, o której mowa w art. 9 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim.
art. 105a ust. 1 Przetwarzanie przez banki (…) informacji stanowiących tajemnicę bankową w zakresie dotyczącym osób fizycznych może być wykonywane, (…) w celu oceny zdolności kredytowej i analizy ryzyka kredytowego.(…)
3. Instytucje, o których mowa w ust. 1, mogą przetwarzać informacje stanowiące tajemnicę bankową dotyczące osób fizycznych po wygaśnięciu zobowiązania wynikającego z umowy zawartej z bankiem lub inną instytucją ustawowo upoważnioną do udzielania kredytów, bez zgody osoby, której informacje dotyczą, gdy osoba ta nie wykonała zobowiązania lub dopuściła się zwłoki powyżej 60 dni w spełnieniu świadczenia(…)
Od niekorzystnego dla siebie wyroku apelował powód — bezskutecznie. Przede wszystkim zdaniem sądu sposób realizacji obowiązków przez rejestr dłużników nie był sprzeczny z art. 26 ustawy o ochronie danych osobowych, w szczególności dlatego, że nie sposób zarzucać braku weryfikacji danych o starym zadłużeniu: zwłaszcza dlatego, że oznaczałoby to wejście w sferę objętą tajemnicą bankową. Dbałość o prawidłowość przetwarzania danych osobowych nie oznacza konieczności sprawdzania, czy ujawnione zobowiązanie faktycznie istnieje. Pozwany nie ma dostępu do historii operacji bankowych, zatem nie może usunąć danych wyłącznie na podstawie żądania osoby zainteresowanej — to na powodzie ciążył powinność zwrócenia się do banku, w którym korzystał z kredytu, z wnioskiem o usunięcie wpisu.
Być może byłoby inaczej, gdyby powód wykazał, że zwracał się do kredytodawcy ze stosownym wnioskiem, który został bezpodstawnie odrzucony (i wykazałby to należycie w drodze reklamacji złożonej do rejestru długów), jednak nie uczynił tego, poprzestając na wskazaniu rozkładu ciężaru dowodu w sprawach o ochronę dóbr osobistych.