A skoro wczoraj było o nieznanym zakazie parkowania dużych SUV-ów czy VAN-ów na chodniku… Zadziwiające, ale nadal dużo wątpliwości — a może nawet kontrowersji — budzi proste pytanie: czy wolno jechać rowerem po chodniku? Pisałem już o tym jakieś dwa lata temu, ale wychodzi na to, że czasem trzeba się powtórzyć.
Zasady precedencji są proste: rowerem w pierwszym rzędzie jedzie się po drodze dla rowerów lub pasem ruchu dla rowerów (art. 33 ust. 1 pord); jeśli ich nie ma, pedałujemy drogą, „jak inni”, z uwzględnieniem ruchu prawostronnego (art. 16 ust. 1 pord; dotyczy to także jazdy „pod prąd” ulicą jednokierunkową) — jazda rowerem po chodniku dozwolona jest tylko wyjątkowo, w ściśle określonych przypadkach.
Taka jazda wynika oczywiście z art. 33 ust. 5-6 pord, z którego wynika, że:
- generalna zasada ruchu drogowego brzmi: kierującemu pojazdem zabrania się jazdy wzdłuż po chodniku (art. 26 ust. 3 pkt 3 pord) — rower to pojazd, więc rowerem też (art. 2 pkt 47 pord);
- na szczęście są wyjątki: jazda rowerem po chodniku lub drogi dla pieszych jest „wyjątkowo” dozwolona w przypadku opiekowania się nad dzieckiem do 10 roku życia, które jedzie swoim rowerkiem — w takim przypadku tatuś lub mamusia też może pedałować po chodniku (art. 33 ust. 5 pkt 1 pord;
- podkreślam: dziecko musi jechać swoim rowerkiem — nie ma przepisu zezwalającego na jazdę rowerem po chodniku ze względu na przewożenie dziecka w foteliku lub w przyczepce (literalnie taki 10-latek na rowerku jest pieszym, art. 2 pkt 18 pord);
- rozwiejmy wątpliwość: dziecko w wieku 10 lat jest już kierującym pojazdem (rowerem) (art. 8 ust. 1 pkt 10 ustawy o kierujących pojazdami, Dz.U. z 2017 r. poz. 978; o karcie rowerowej może napiszę osobno), zatem i do dziecka stosuje się wszystkie te obowiązki (dziecko młodsze niż 10 lat ma prawo co najwyżej bawić się na rowerku! — jeździć może tylko pod opieką dorosłego);
- drugi wyjątek poruszanie się rowerem po chodniku jest możliwe także wzdłuż dróg, na których dopuszczalna prędkość jest wyższa niż 50 km/h — pod warunkiem jednak, że szerokość tego chodnika wynosi co najmniej 2 metry i nie wydzielono drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów (art. 33 ust. 5 pkt 2 pord);
- trzecim wyjątkiem od zakazu jazdy rowerem po chodniku jest niesprzyjająca pogoda, która zagraża rowerzyście na jezdni (ustawa wymienia „śnieg, silny wiatr, ulewę, gołoledź, gęstą mgłę”, art. 33 ust. 5 pkt 3 pord);
- ważne zastrzeżenie: cały czas mówimy o prawie do jazdy rowerem po chodniku, nie o obowiązku korzystania z chodnika — chociaż nie wątpię, że kolarz w śnieżycy na jezdni może narazić się na zarzut jakiegoś sprowadzenia ryzyka w ruchu drogowym;
- i jeszcze to: rowerzysta na chodniku zawsze jest gościem — ma „jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym” (ustępować miejsca! nie ustępować pierwszeństwa!, art. 33 ust. 6 pord);
- jazda rowerem po chodniku — podobnie jak przez przejście dla pieszych — jest wykroczeniem, za które przewiduje się 100 złotych mandatu (lp. 78 „taryfikatora mandatów”).
Q.E.D.