Krótko i na temat: wczoraj w Dzienniku Ustaw opublikowano nowelizację kodeksu drogowego, zgodnie z którą policja nie będzie miała prawa zatrzymać prawa jazdy kierowcy, który przekroczył dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym o przeszło 50 km/h — pod warunkiem, że działał w stanie wyższej konieczności (ustawa z dnia 12 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy — Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o kierujących pojazdami, Dz.U. z 2018 r. poz. 1099).

Dla przypomnienia: wprowadzone jakiś czas temu przepisy pozwoliły zatrzymać prawo jazdy — bezwarunkowo, w trybie administracyjnym — kierowcy, który w terenie zabudowanym przekroczył dopuszczalną prędkość o 50 km/h (art. 135 ust. 1a pord, art. 102 ust. 1 pkt 4 ustawy o kierujących pojazdami).
Bezwarunkowo, czyli policja czy starosta nie miał możliwości wzięcia pod uwagę okoliczności, które w przypadku popełnienia analogicznego wykroczenia mogłyby być wzięte pod uwagę jako stan wyższej konieczności — czyli kontratyp wyłączający bezprawność czynu (art. 16 kw, art. 26 kk).
art. 135 ust. 1aa ustawy — prawo o ruchu drogowym
Przepisu ust. 1 pkt 1a nie stosuje się, jeżeli kierujący pojazdem dopuścił się naruszenia, o którym mowa w tym przepisie, działając w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa tego nie można było uniknąć inaczej, a poświęcone dobro w postaci bezpieczeństwa na drodze przedstawiało wartość niższą od dobra ratowanego.
Przepis pozwalający na równoległą kwalifikację tego samego przekroczenia prędkości jako wykroczenia oraz sankcji administracyjnej został zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego przez ombudsmana; wprawdzie TK w tym zakresie racji mu nie przyznał, ale stwierdził, że bezwarunkowe zatrzymanie prawa jazdy — bez uwzględnienia sytuacji, które mogą usprawiedliwiać szybką jazdę — jest sprzeczne z konstytucją (por. „Zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości — zdaniem TK nie narusza zakazu podwójnego karania”).
art. 102 ust. 1aa ustawy o kierujących pojazdami
Przepisów ust. 1 pkt 4 i 5 nie stosuje się, jeżeli kierujący pojazdem dopuścił się naruszenia, o którym mowa w tym przepisie, działając w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa tego nie można było uniknąć inaczej, a poświęcone dobro w postaci bezpieczeństwa na drodze przedstawiało wartość niższą od dobra ratowanego.
Na zmianę przepisów czekaliśmy przeszło półtora roku (swoją drogą ciekawe jak w tym czasie wyglądała praktyka? — sądy nie miałyby większych wątpliwości, a policja i starostowie?) — i oto jest specjalny, administracyjny kontratyp zakazujący zatrzymania prawa jazdy jeśli przekroczenie prędkości o przeszło 50 km/h w terenie zabudowanym w sytuacji, kiedy okoliczności sytuacji naprawdę zmusiły kierowcę do tak szybkiej jazdy.
Uszczęśliwionych spieszę unieszczęśliwić: pojęcie uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego dobru chronionemu prawem należy traktować bardzo dosłownie, podobnie jak okoliczność, iż tego niebezpieczeństwa nie można było pozbyć się w inny sposób. Czyli jazda z ciężko chorym czy rannym do szpitala — tak; ucieczka przed groźnymi bandytami — tak; ale już spóźnienie do pracy — nie.
Nowelizacja wchodzi w życie po upływie 14 dni od publikacji (dziwne, że ustawodawca tak chętnie zaczął stosować instytucję vacatio legis).