A skoro PUODO nałożył 20 tys. zł kary na Prokuraturę Rejonową w G. za brak zgłoszenia naruszenia ochrony danych osobowych — po ich ujawnieniu dziennikarzowi (który sam pomyślał i zanonimizował), dziś czas na kilka akapitów o tym, jak traktować ujawnienie w aktach postępowania administracyjnego danych osoby, która stroną w sprawie nie jest? I, wcale nie na marginesie: jak urzędnicy powinni rozumieć zdanie o przeprowadzeniu „anonimowej kontroli” w piśmie od obywatela? (nieprawomocny wyrok WSA w Warszawie z 2 lutego 2023 r., II SA/Wa 1421/22).
Spór zaczął się od wysłanej do nadzoru budowlanego informacji o nieprawidłowościach w pracach budowlanych prowadzonych na sąsiedniej działce, autorka poprosiła o przeprowadzenie „anonimowej kontroli”. Po otrzymaniu pisma Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego uznał, że kobieta nie jest właścicielem nieruchomości objętej obszarem oddziaływania inwestycji, zatem brak jej przymiotu strony — jednak wszcząwszy postępowanie z urzędu dołączył niezanonimizowaną kopię jej pisma do akt postępowania, dzięki czemu z jej danymi zapoznali się zainteresowani sąsiedzi.
Rozpatrując wniesioną przez kobietę skargę PUODO uznał, że udostępnienie danych osoby, która nie jest stroną postępowania administracyjnego, nastąpiło z naruszeniem przepisów o przetwarzaniu danych i udzielił organowi upomnienia.
W skardze na tę decyzję PINB zarzucił, że kobieta nie zastrzegła danych osobowych wyłącznie do wiadomości urzędu, lecz prosiła o przeprowadzenie anonimowej kontroli. Natomiast pismo inicjujące postępowanie wszczęte z urzędu musiało się znaleźć w aktach, do których strony mają pełne prawo wglądu; gdyby to była skarga, to dane osobowe zostałyby z akt usunięte — no ale to nie była skarga…
art. 73 par. 1 i 1b kodeksu postępowania administracyjnego
§ 1. Strona ma prawo wglądu w akta sprawy, sporządzania z nich notatek, kopii lub odpisów. Prawo to przysługuje również po zakończeniu postępowania.
§ 1b. Wgląd w akta sprawy w przypadku, o którym mowa w art. 236 § 2, następuje z pominięciem danych osobowych osoby składającej skargę
Wojewódzki Sąd Administracyjny nie zgodził się z tymi argumentami: raz, że skoro nadzór budowlany może wszcząć postępowanie z urzędu, a nie tylko na wniosek, to dołączanie jakiegokolwiek pisma do akt sprawy nie jest konieczne. Dwa, że
przepisy prawa budowlanego nie stanowią podstawy do ujawniania, rozpowszechniania danych osobowych osób kierujących sygnały w zakresie nieprawidłowości dotyczących przestrzegania prawa budowlanego, w tym stronom postępowania wszczętego z urzędu.
Trzy, że oznacza to, iż PINB nie wykazał istnienia jakiejkolwiek przesłanki pozwalającej na ujawnienie danych osobowych w aktach prowadzonej sprawy: pozostawienie imienia i nazwiska w dokumentach nie miało oparcia ani w przepisach prawa, ani w niezbędności w ramach sprawowania władzy publicznej, ani też nie nastąpiło za zgodą zainteresowanej kobiety (nb. w ocenie WSA prośba o przeprowadzenie „anonimowej kontroli” nie może być rozumiana jako chęć „aby urzędnicy przeprowadzający kontrolę byli anonimowi”), co oznacza naruszenie art. 6 ust. 1 RODO.
W konsekwencji oznacza to, że decyzja o upomnieniu była prawidłowa, zatem wniesiona przez nadzór budowlany skarga została oddalona.