Jeden obrazek = tysiąc słów.
„Błąd! Przerwa techniczna. OK.„ — taki to komunikat otrzymują użytkownicy prowadzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości przydatnego serwisu internetowego ems.ms.gov.pl pozwalającego na bezpłatne otrzymanie odpisu z KRS. Komunikat nie tylko mylący (bo jaka jest prawda: błąd? czy przerwa techniczna? i co ma do tego „OK”?) ale i wkurzający, zwłaszcza, że w ostatnim czasie ów błąd!-przerwa techniczna przytrafia się naprawdę baaaaaardzo często.
O usłudze internetowego dostępu do odpisów z Krajowego Rejestru Sądowego pisałem zaraz po jego powstaniu, nigdy krytycznie (ba, nie skrytykowałem nawet samego odejścia od drukowanych odpisów na rzecz wykonywanych we własnym zakresie plików PDF) — natomiast dziś muszę powiedzieć, że pasmo problemów z jakim boryka się ten system jest naprawdę uciążliwe.
Tak, wiem, że mogę pojechać na Poznańską i za 30 złotych dostać to, co za co 2,5 roku temu też płaciłem 30 złotych — ale jednak nie o to chodzi.PS innego rodzaju atrakcja serwisu polega na przeniesieniu do wyszukiwarki po kliknięciu w „pobierz wydruk”. Czyli jak już uda się znaleźć podmiot, klikamy w „dane szczegółowe”, a następnie „pobierz wydruk” — a tam zonk!