Jak podaje internetowy serwis Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów osobnej decyzji doczekała się kontrowersyjna usługa operatora Orange pt. „Halo Granie”. Otóż w decyzji nr DDK 1/2015 wydanym w postępowaniu dotyczącym naruszenia zbiorowych interesów konsumentów nałożono na Orange obowiązek:
- zmiany regulaminu usługi w ten sposób, że operator nie będzie mógł pobierać opłat za usługę włączoną bez wyraźnego zamówienia klienta (który dotąd musiał pamiętać o wyłączeniu usługi — usługi, której zwykle świadomie nie zamawiał);
- automatycznego wyłączania usługi w przypadku aktywacji nowych kart po upływie bezpłatnego 30-dniowego okresu promocyjnego.
Ponadto po 4 miesiącach od uprawomocnienia się wydanej przez UOKiK decyzji Orange będzie zobowiązane złożyć pisemne sprawozdanie opisujące sposób wywiązania się z jej postanowień.
Usługa „Halo Granie” to jedna z tych drobnych upierdliwości życia codziennego, która rozwściecza licznych użytkowników usług telefonów na kartę: pojawia się ponoć nie wiadomo skąd (chociaż mnie się wydaje, że jednak nie zawsze bez udziału abonenta), i ale nie chce sama zniknąć — generując comiesięczne drobne opłaty. Co ciekawe Orange miała świadomość uciążliwości pseudo-usługi, już przeszło dwa lata temu rzecznik prasowy operatora mówił, że „Halo Granie” nie ma na celu narażania klientów na dodatkowe koszty, zaś „w czasie trwania pierwszej edycji promocji otrzymaliśmy głosy (…) że bardziej przyjaznym wariantem byłaby automatyczna dezaktywacja usługi przez Orange po okresie promocyjnym. Dlatego taką zmianę już wprowadziliśmy i obowiązuje ona w nowej wersji promocji” (cytat za „Dziennikiem Internautów”). Oczywiście nie stało to na przeszkodzie problemom technicznym, które czasem przeszkadzały w wyłączeniu niezamawianej usługi — co o tyle nie dziwi, że skargi na „Halo Granie” towarzyszyły funkcjonalności praktycznie od jej początku.
Co ciekawe na opakowaniach starterów zestawów na kartę Orange informowało, że „Halo Granie” jest aktywowane automatycznie po pierwszym połączeniu i przez pierwsze 30 dni jest oferowana konsumentowi w prezencie — zaś po tym okresie usługa przekształca się w usługę odpłatną, o ile abonent jej nie wyłączy.
Zdaniem UOKiK takie działanie operatora może stanowić nieuczciwą praktykę rynkową określoną w art. 5 ust. 1, art. 5 ust. 2 pkt 2 oraz art. 5 ust. 3 pkt 4 i 5 w zw. z art. 4 ust. 1 i 2 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym — co należy tłumaczyć jako naruszenie zakazu prowadzenia przez przedsiębiorcę działań wprowadzających w błąd, nawet jeśli jest to informacja prawdziwa (ale sposób jej rozpowszechnienia może wprowadzać w błąd), a w dodatku jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i zniekształca zachowania rynkowe.
Słowem: „Halo Granie” jako usługa jest tak bezwartościowa, że nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby za to płacić nawet tych paru marnych złotówek, więc w tym przypadku można mówić wyłącznie o zwykłym naciągactwie.
Z decyzją UOKiK dotyczącą Orange i „Halo Granie” można zapoznać się pod tym linkiem.