Krótko i na temat: podczas wczorajszego posiedzenia przy herbatce i ciasteczkach tzw. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przepis przewidujący odszkodowanie za naruszenie autorskich praw majątkowych w wysokości dwukrotności stosownego wynagrodzenia za korzystanie z utworu (art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b pr.aut.) nie jest sprzeczny z konstytucyjną zasadą ochrony własności (wyrok tzw. TK z 5 listopada 2019 r., P 14/19).
Wyrażony podczas towarzyskiego spotkania pogląd jest pokłosiem odwiecznego sporu, który można sprowadzić do prostego pytania: czy, skoro funkcją odszkodowania jest wyrównanie szkody (zatem zasadniczo otrzymanie odszkodowania nie powinno prowadzić do wzbogacenia się przez poszkodowanego, art. 361 par. 1 kc), to przepis prawa autorskiego pozwalający dochodzić odszkodowania za naruszenie autorskich praw majątkowych w wysokości dwukrotności stosownego wynagrodzenia — co oznacza, że poszkodowany, który otrzyma takie odszkodowanie będzie wzbogacony — nie jest aby sprzeczny z ustawą zasadniczą? (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 23 czerwca 2015 r., SK 32/14 oraz mój komentarz: „Zryczałtowane odszkodowanie za naruszenie praw autorskich nie może być oderwane od wysokości szkody”).
art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa:
3) naprawienia wyrządzonej szkody: (…)
b) poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione — trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu;
Tym razem biorący udział w nieformalnym spotkaniu jednogłośnie powiedzieli, że nie — a to dlatego, że w dzisiejszym świecie ochrona dóbr niematerialnych jest na tyle niełatwa, że owe trudności w dochodzeniu swych praw należy twórcom jakoś wynagrodzić, zatem ustawodawca miał prawo tak właśnie ukształtować skuteczne reguły ochrony własności. Różnica między niezakwestionowaną „dwukrotnością” a zakwestionowaną „trzykrotnością” polega natomiast na tym, że możliwość dochodzenia tak podwyższonego odszkodowania jest niezależne od winy naruszyciela, zarazem nawet zryczałtowane odszkodowanie nie jest oderwane od wysokości poniesionej szkody.
Całkowicie na marginesie warto przypomnieć, że problemat był już przedmiotem rozważań poważnych instancji, i tak:
- Trybunał Sprawiedliwości EU orzekł, że prawo europejskie nie sprzeciwia się odszkodowaniu za naruszenie praw autorskich liczonemu jako dwukrotność wynagrodzenia przysługującego twórcy (wyrok TSUE z 5 stycznia 2017 r. w sprawie Stowarzyszenie „Oławska Telewizja Kablowa” przeciwko Stowarzyszeniu Filmowców Polskich, C-367/15);
- co jednak nie przeszkodziło Sądowi Najwyższemu oddalić roszczenie — bo stwierdzono, że równość wobec prawa oznacza, że każdemu przysługują takie same mechanizmy ochrony jego własności, zaś odszkodowanie powinno skompensować szkodę, a nie prowadzić do ukarania naruszyciela — zatem odszkodowanie jako dwukrotność wynagrodzenia należnego twórcy prowadzi do nadużycia prawa podmiotowego (por. wyrok SN z 10 listopada 2017 r., V CSK 41/14).
Q.E.D.