Wszystkiego najlepszego wszystkim P.T. Czytelnikom, zarówno często tu zaglądającym, jak i nie podzielającym tego nawyku, a ciekawość zaspokajającym z innych źródeł, cały zespół niniejszego „Czasopisma” życzy w nowym, 2024 r. Zaś toast za to, żeby rok, który raczył już nadejść, był zdecydowanie lepszy, niż każdy poprzedni (a jeśli tak się nie da, to choćby nie zanadto gorszy) wznieść raczyłem czerwonym morawskim winem Waldberg Svatovavřinecké 2022.
A teraz czas na krótką dyregsyjną lekcję geografii: Vinařství Waldberg mieści w miejscowości Dobšice, na peryferiach miasta Znojmo, czyli w południowo-wschodniej części Moraw. Od tego miejsca zaczyna się, patrząc w kierunku wschodnim, kraina magicznych miejsc i nazw: Mikulov i CHKO Pálava, Podivín i Velké Bílovice, Valtice (Kolonáda na Rajstně!) i Bzenec. Przekręcając nieco podporucznika Duba: jeśli jeszcze tych nazw nie znacie, będzie dobrze, jeśli choć troszkę je poznacie!
Czego sobie i P.T. Czytelnikom z całej głębi serca życzę; a ponadto tego, co zawsze: därz bör & optymizmu, pozytywizmu, braku dogmatyzmu, liberalizmu duszy, twardej rzyci (nigdy nie zawadzi), cierpliwości, olbrzymich pieniędzy (choćby i odziedziczonych), mnóstwa wolnego czasu na przyjemności, etc.,etc.
(I to by było na tyle, na razie, w tej kiepskiej recenzyjce naprawę bardzo dobrego napitku.)
(Vinařství Waldberg Svatovavřinecké 2022, fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)