Początek każdego roku to czas lakonicznego podsumowania tego co się działo (lub nie działo) w ciągu poprzednich 365 dni. Tej skromnej świeckiej tradycji zadość stać musi się także na początku roku pańskiego dwa tysiące dwudziestego czwartego.
A mianowicie, bez zbędnego owijania w bawełnę:
- w 2023 r. na tutejszych łamach ukazało się 424 tekstów (a więc z roku na rok coraz mniej);
- ogólna poczytalność w/g statystyk WordPress wynosi 1,3 mln wyświetleń; jest znaczny wzrost względem 2022 r., aczkolwiek byłoby znacznie więcej, ale jakoś na początku października, tuż przed wyborami, znów było jakieś tąpnięcie — odwiedzalność poleciała na łeb, na szyję (czy Gógiel mógł się obrazić za wyłączenie wtyczki Google Fonts? zrobiłem to kilka dni wcześniej, później ją znów włączyłem — ale ruch się nie zwiększył; czyżby w ten sposób ten demon internetu penalizował takie numery?);
- trzy najpopularniejsze teksty to: (1) „Podwyższenie „wieku zgody” do 16 lat” — 20,5 tys. wyświetleń, ten tekst jest z 2019 r., a na pierwszym miejscu trzeci raz z rzędu (ten artykuł dostał drugie życie po wybuchu tzw. „afery Pandoragate”); (2) „Czy właściciel psa, który dużo szczeka, może odpowiadać za wykroczenie z art. 77 kw?” — 18 tys. wyświetleń, kolejny tekst z 2019 r., trzeci raz na podium i pnie się w górę; (3) „Zasady umów o pracę na czas określony — od 26 kwietnia 2023 r.” — najwyższa nowość, 15 tys. wyświetleń;
- najpopularniejszy tekst niekoszerny: „Pięć łatwych i ładnych szlaków w Tatrach (na które śmiało można pójść z psem)” — 8 tys. wyświetleń; uwaga! ten przewodnik, odkąd w TANAP zamknięto dla psów kilkadziesiąt szlaków, jest mocno zdezaktualizowany!
A poza tym:
- liczba dni na górskim szlaku wyniosła zaledwie 29 (i już wiem, że 2024 r. wcale nie będzie pod tym względem lepszy);
- na rowerze przejechałem ok. 1800 kilometrów (nadal nie ma się czym chwalić, ale skoro rok temu zagaiłem temat, więc kobyłka u płota; ten wynik nadal jest daleki od czegokolwiek, co było kiedyś — jednak lipcu wykręciłem przeszło 500 km, a to już coś);
- przeczytałem — lub nie przeczytałem — 46 książek;
- odkorkowałem 48 butelek wina;
- przepiliśmy 20 kg kilogramów kawy;
- do kina udało się pójść 14 razy;
- natomiast w teatrze zobaczyliśmy 4 spektakle.
I to by było na tyle, na razie — a poza tym wszystkiego najlepszego w całym 2024: pokoju na całym świecie, świętego spokoju, kasy i miłości (nie tylko własnej).