A teraz coś z całkiem innej beczki, czyli kilka zdań o tym, że skoro Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nadal udaje izbę SN, a Państwowa Komisja Wyborcza wydaje się być labilna w poglądach na jej legalność — jest propozycja posłów klubu Polska 2050 TD, by stwierdzenie ważności przypadających w 2025 r. wyborów prezydenckich i senackich następowało przez połączone izby SN (poselski projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw, związanych z wyborami Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonymi w 2025 r.).
A mianowicie, w pewnym skrócie:
- spór dotyczący statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego dotyka coraz bardziej praktycznych kwestii: aktualnie (wewnętrznie podzielona i na pewno niekonsekwentna w swych poglądach) Państwowa Komisja Wyborcza nie uznaje stanowiska IKNiSP dotyczącego odrzucenia sprawozdania finansowego PiS (postanowienie SN z 11 grudnia 2024 r., I NSW 55/24)…
- …a przecież lada moment zacznie się korowód z wyborami głowy państwa, w których organizacji Sąd Najwyższy pełni istotną rolę: rozpatruje odwołania od uchwał PKW i protesty wyborcze, a przede wszystkim stwierdza ważność wyboru prezydenta;
art. 129 ust. 1-2 Konstytucji RP
1. Ważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej stwierdza Sąd Najwyższy.
2. Wyborcy przysługuje prawo zgłoszenia do Sądu Najwyższego protestu przeciwko ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej na zasadach określonych w ustawie.
- i chociaż w doktrynie istnieje „zasadniczo teoretyczny” spór, czy kompetencja wynikająca z art. 129 Konstytucji RP jest wymierzaniem sprawiedliwości (przepis jest umieszony w innym rozdziale ustawy zasadniczej, a SN musi stwierdzić ważność wyborów nawet w przypadku braku zaistnienia sporu), to jednak kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania państwa jest zagwarantowanie, iżby rezultatów wyborów nie dało się podważać;
- stąd też protestami wyborczymi i stwierdzeniem ważności wyboru prezydenta w 2025 r. powinien się zajmować Sąd Najwyższy — w składzie połączonych izb: Izby Cywilnej, Izby Karnej oraz Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych;
art. 1 ustawy [projekt]
W sprawach dotyczących rozpoznawania protestów wyborczych oraz stwierdzenia ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonych w 2025 r., właściwy jest Sąd Najwyższy w składzie połączonych izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Składowi orzekającemu przewodniczy sędzia najstarszy służbą na stanowisku sędziego. […]
- natomiast zgodnie z art. 2 ustawy odwołania od uchwał PKW oraz od wyborów uzupełniających do Senatu, które zostaną zarządzone w 2025 r. powinien rozpatrywać SN w składzie trzech sędziów wylosowanych spośród sędziów trzech izb, których legalności nikt nie kwestionuje;
- projektodawcy, co interesujące, zastrzegają, że stwierdzenie ważności wyborów prezydenckich i senackich przez połączone izby SN ma mieć charakter wybitnie epizodyczny i selektywny, zatem nawet jeśli w 2025 r. miałyby się odbyć inne głosowania lub referenda, przyjęty w ustawie model miałby ich nie dotyczyć.
Zamiast komentarza: problem oczywiście ma charakter konstytucyjny, natomiast na szczęście zaproponowane rozwiązanie Konstytucji nie narusza: ustawa zasadnicza w kontekście protestów i stwierdzenia ważności wyborów mówi o Sądzie Najwyższym ogólnie, natomiast nieszczęsną Izbę Spraw Publicznych i Kontroli Nadzwyczajnej dośpiewał sobie PiS, obsadzając ją przy współudziale obskoczonej przez polityków Krajowej Rady Sądownictwa. (Na marginesie dodam, że projektodawcy pomijają przy tym problemat wejścia w skład tych trzech izb osób powołanych przy udziale owej KRS — być może to jest element tego „kompromisu”, którego niektórzy się domagają.)