Przez Trumpa nie płakałem
Istnieje taka świecka tradycja, iż na tutejszych łamach znaleźć można komentarz po każdym Bondzie oraz po każdych wyborach prezydenckich w U.S.A. (ciekawe, że w 2008 r. moje wrażenia po obejrzeniu „Quantum of Solace” opisałem tuż po analizie potencjalnych konsekwencji wyboru Obaracka Obamy). Tej tradycji powinno stać się jej zadość także po wtorku po pierwszym poniedziałku listopada roku … Dowiedz się więcej