Przelew na niewłaściwy numer rachunku — podmieniony w systemie internetowym banku — opłaty wyłudzone przez oszustów podszywających się pod operatorów telefonicznych — czasem mam wrażenie, że wszystkie ułatwienia w przypadku usług płatniczych to głównie młyn na wodę oszustów, którym już zwykły phishing nie wystarcza.
Kilka dni temu do Izby Poselskiej wpłynął prezydencki projekt ustawy ułatwiającej odzyskanie pieniędzy omyłkowo przelanych na nieprawidłowy numer rachunku (nowelizacja ustawy o usługach płatniczych).
W myśl propozycji odzyskanie pieniędzy z nieprawidłowego przelewu ma przebiegać następująco:
- utrzymana ma być zasada, że do prawidłowego wykonania przelewu wystarczy podanie „prawidłowego identyfikatora” (najczęściej numeru rachunku bankowego) w zleceniu płatniczym, nawet jeśli nie zgadzają się inne dane podane przez płatnika (np. nazwa odbiorcy, art. 143 ust. 1 ustawy o usługach płatniczych);
- bank, który wykonał przelew na nieprawidłowy numer rachunku, nadal nie będzie ponosił wobec klienta odpowiedzialności na zasadach określonych w art. 144-146 ustawy — jednak oba banki (i dostawca płatnika, i bank, na który wpłynęły pieniądze) mają obowiązek podjąć działania w celu odzyskania kwoty za pomocą rachunku zwrotu (znowelizowany art. 143 ust. 2 ustawy);
- ustawa nie ogranicza prawa do odzyskania pieniędzy z nieprawidłowego przelewu wyłącznie do oszustw i wprowadzenia w błąd płatnika przez odbiorcę — ustawodawca (słusznie) zakłada, że wysyłający przelew po prostu może się pomylić;
- procedura jest prosta jeśli bank płatnika prowadzi oba rachunki (wysyłający i odbierający przelew) — wówczas bank ma obowiązek pisemnie zawiadomić odbiorcę o zgłoszonej nieprawidłowości i umożliwić zwrot otrzymanej kwoty na odrębny rachunek techniczny (rachunek zwrotu), za taki przelew nie można pobierać od zwracającego opłat ani prowizji — ale nadal można pobierać od płatnika opłatę za odzyskanie środków;
- jeśli odbiorca nie zwróci pieniędzy w ciągu miesiąca, na pisemne żądanie płatnika bank przekaże mu dane odbiorcy w celu umożliwienia dochodzenia zwrotu należności (dodane art. 143a ust. 1 pkt 1 oraz art. 143b ust. 1 ustawy) — w tym zakresie bank zwolniony będzie z zachowania tajemnicy bankowej (dodany art. 105 ust. 1 pkt 2 lit. ma prawa bankowego);
- podobnie ma wyglądać procedura jeśli pieniądze wpłynęły na konto w innym banku — z tym, że w takim przypadku bank płatnika ma obowiązek zwrócić się do „dostawcy odbiorcy” (trzeba bardzo ostrożnie czytać takie zdania, art. 143a ust. 1 pkt 2) o podjęcie działań w celu odzyskania wpłaconych środków, a reszta pozostaje w gestii tamtego banku;
- uzyskane dane „szczęśliwego odbiorcy” można wykorzystać wyłącznie w celu dochodzenia zwrotu pieniędzy — płatnik, który zdecyduje się na ich inne użycie dopuszcza się przestępstwa, za które grozić będzie grzywna do 30 tys. złotych (art. 153c ustawy) — oczyma wyobraźni już widzę przyszłe problemy odnośnie relacji tajemnica bankowa vs. ochrona danych osobowych, etc.
To chyba akurat rozsądny projekt, przede wszystkim cieszy brak automatyzmu — odbiorca przelewu ma możliwość dobrowolnego zwrotu przelewu, jeśli jednak uważa, że wpłata się mu należała, nie będzie mógł odmówić nadawcy prawa wdania się w spór.