A skoro przed południem było o tym, że już za niecałe dwa miesiące będą wydawane elektroniczne dowody osobiste — to warto też dodać, że w Dzienniku Ustaw opublikowano przepisy przewidujące karalność wytwarzania repliki dokumentu publicznego (a to za sprawą nowiuśkiej ustawy z dnia 22 listopada 2018 r. o dokumentach publicznych, Dz.U. z 2019 r. poz. 53).
Idąc ab ovo ad mala:
- pojęcie dokumentu publicznego to novum w polskim prawie — a jest nim każdy dokument służący do identyfikacji osób lub rzeczy, lub potwierdzenia stanu prawnego lub praw osób (art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy);
- dokumenty publiczne dzielą się na trzy kategorie: pierwsza obejmuje dokumenty najistotniejsze z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa; ustawa zalicza do nich m.in. dowód osobisty, dokumenty paszportowe, książeczkę żeglarską, odpisy orzeczeń sądowych lub referendarzy, tytuły wykonawcze, prawo wykonywania zawodu lekarza, prawo jazdy, dowód rejestracyjny, karta pojazdu, legitymacje funkcjonariuszy (także SOP); dokumenty publiczne kategorii drugiej (m.in. pozwolenie na broń, dyplomy ukończenia studiów) i trzeciej (koncesje, pozwolenia, licencje, zezwolenia, zaświadczenia, etc. etc.) określi rozporządzenie;
- zgodnie z ustawą blankiety dokumentów publicznych pierwszej kategorii wytwarzać może tylko jednoosobowa spółka Skarbu Państwa (zwana skądinąd „Spółką”, art. 17 ust. 1 ustawy, nb. pomysł ten był krytykowany już na etapie legislacyjnym jako wprowadzający monopol niezgodny z prawem UE; spółka taka podlega kontroli MSWiA oraz ABW (art. 22 ust. 1 ustawy);
- przechodząc wreszcie do meritum: repliką dokumentu publicznego jest jego odwzorowanie lub kopia w wielkości „od 75% do 120% oryginału” (oprócz kserokopii lub wydruku wykonanych dla celów urzędowych, służbowych lub zawodowych, lub też na użytek osoby będącej posiadaczem dokumentu, art. 2 ust. 1 pkt 8 ustawy);
- repliki dowodu osobistego czy prawa jazdy nie może wykonywać nawet Spółka — w odniesieniu do dokumentów mogą powstać tylko odpisy, wypisy, duplikaty i wtórniki (art. 2 ust. 2 ustawy), które mogą być wydawane wyłącznie w sposób określony w procedurze ustalonej przez emitenta (art. 11 ust. 1 ustawy);
- natomiast wytwarzanie, oferowanie, zbywanie lub przechowywanie w celu zbycia repliki dokumentu publicznego jest przestępstwem, za które maksymalna sankcja wynosi 2 lata pozbawienia wolności (art. 58 ustawy);
art. 58 ustawy o dokumentach publicznych
Kto wytwarza, oferuje, zbywa lub przechowuje w celu zbycia replikę dokumentu publicznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
- ja tu widzę dwa niuanse: czy karalność wytwarzania repliki dokumentu publicznego dotyczy tylko sytuacji, gdy następuje w celu zbycia — a więc jeśli producent nie chce go sprzedawać, nie mamy przestępstwa? nie chcę podpowiadać rozwiązań (w rodzaju sprzedaż etui na dokumenty z darmowym „dorobionym” prawem jazdy), ale czy mam rozumieć, że sporządzenie repliki (ale nie kopii lub wydruku) — własnego dowodu osobistego, na własne potrzeby (na przykład na drukarce 3D) — samo w sobie nie jest penalizowane?
- niuans #2: ustawa bezpośrednio nie przewiduje także sankcji za posługiwanie się repliką własnego dokumentu publicznego, co oczywiście wcale nie oznacza, że takie zachowanie jest indyferentne prawnie — natomiast oznacza, że w każdym przypadku należy poszukać odpowiedniej normy gdzie indziej (jazda bez prawa jazdy plus wprowadzanie w błąd funkcjonariusza, posługiwanie się podrobionym dowodem tożsamości, posługiwanie się podrobionym orzeczeniem sądowym, etc. etc.).
Ustawa o dokumentach publicznych wchodzi w życie po 6-miesięcznym vacatio legis (art. 80 ustawy, są wyjątki).