W kolejnym odcinku programu „to dzieło czy zlecenie?” czas poświęcić kilka akapitów tematyce podróżniczo-turystycznej, czyli dywagacjom o tym jak prawnie kwalifikować publiczną opowieść o własnych przeżyciach — czy tym czy autorska prezentacja to dzieło czy zlecenie?

wyrok Sądu Najwyższego z 4 marca 2020 r. (I UK 389/18)
1) Rzecz (dzieło) może być przedmiotem prezentacji, ale nie jest nim już sama prezentacja.
2) Spotkanie autorskie oraz pokaz zdjęć z podróży nie wynika z przetworzenia uprzedniego dzieła, lecz z własnych doświadczeń podróżniczych. Łączy się z tym określona wartość intelektualna (poznawcza), która może być przekazywana innym osobom, co jeszcze nie składa się na umowę o dzieło. Tam, gdzie świadczenie polega na przekazywaniu wiedzy, opowiadaniu o podróży, tam z reguły nie jest to wykonywanie dzieła lecz staranne działanie.
3) Przeprowadzenie przez autora powtarzalnych prezentacji podróżniczych jako imprezy towarzyszącej targom, opartych na własnych doświadczeniach i przygotowanych wcześniej materiałach, nie stanowi realizacji umów o dzieło (art. 627 kc) na rzecz organizatora targów. Stanowi wykonanie zobowiązania polegającego na starannym działaniu, do którego stosuje się przepisy o zleceniu i w konsekwencji przepisy o podleganiu ubezpieczeniom społecznym z tego tytułu.
Sprawa dotyczyła odwołania od decyzji, w której ZUS uznanał, że zawarte umowy o dzieło — o przedstawienie prezentacji podróżniczych (m.in. opowieść o osiągnięciach sportowych i pokaz zdjęć z biegu maratońskiego) — w rzeczywistości są umowami zlecenia, a przez to podlegają oskładkowaniu na ubezpieczenia społeczne (pozostawione w uzasadnieniu okruszki pozwalają stwierdzić, że chodziło o prezentacje podczas targów turystycznych „Na styku kultur”.)
Sąd prawomocnie uwzględnił odwołanie: zamawiający wymagał od wykonawców szczególnych umiejętności i predyspozycji, a nawet doświadczenia życiowego i osobowości, prezentacje miały charakter niepowtarzalny i zindywidualizowany, zaś wynagrodzenie z tytułu zawartej umowy zostało wypłacone po wykonaniu prezentacji. Prezentacja stanowi rodzaj autorskiego występu artystycznego — niematerialnego dzieła, które ucieleśnia się poprzez odpowiednie zachowanie wykonawcy, w toku którego wykorzystywane są własne, uprzednio przygotowane materiały ilustracyjne. Taki wykład stanowił utwór w rozumieniu prawa autorskiego, jego istotą jest bowiem przekazanie treści obejmującej określoną myśl intelektualną twórcy. Temat był z góry oznaczony, co oznacza, że rezultat pracy jest możliwy do ustalenia i do weryfikacji — wyklucza to przyjęcie, iżby prezentacja stanowiła wykonywanie określonych czynności — wszystkie te cechy odpowiadają klasycznej umowie rezultatu.
Odnosząc się do złożonej przez ZUS skargi kasacyjnej Sąd Najwyższy zauważył, iż rzeczywiście prawidłowe rozgraniczenie umowy o dzieło i umowy o świadczenie usług może być trudne, zwłaszcza, że jako takie dzieło może być wykonane także w ramach umowy starannego działania. Nie decyduje oczywiście nazwa umowy, rozróżnienia nie da się przeprowadzić analizujący czy powstał utwór autorski — bo przecież nie każdy utwór musi powstać wskutek wykonania umowy o dzieło. Zawsze jednak umowa, która została nazwana jako „o dzieło”, ale jej przedmiotem nie jest wykonanie dzieła, wykracza poza granice swobody kontraktowania (art. 353(1) kc), ze skutkiem w postaci jej nieważności (art. 58 kc).
Zdaniem SN ocena zawartych umów na przeprowadzenie podróżniczych prezentacji prowadzi do wniosku, iż strony nie zawarły umowy o dzieło, lecz klasyczną umowę starannego działania. Prezentacja polega na przedstawieniu czegoś, co już istnieje — prezentacja sprowadza się zatem na samym przekazie, czyli na przedstawieniu treści (informacji, obrazu) w staranny sposób. Liczy się forma przekazu, a nawet osobowość prezentującego — nie sam przedmiot prezentacji. Owszem, określone dzieło może być przedmiotem prezentacji, ale nie sama prezentacja, która polega na omówieniu dzieła i przekazaniu określonej wiedzy. Mało tego: określona informacja może być przedstawiona niezliczoną ilość razy, a przecież to samo dzieło nie może być wykonane wielokrotnie (nb. sami zainteresowani przyznali, że z tą prezentacją występował publicznie kilka razy). Zaś sama umowa nie dowodzi, iżby podróżnicy mieli wykonać określone dzieło i przekazać je zamawiającemu — treść czynności prawnej wskazuje, iż ich zadaniem było tylko i wyłącznie dokonać określonej czynności w postaci opowieści o podróży i własnych przeżyciach.
Spór o to czy autorska prezentacja to dzieło czy zlecenie nie może być inaczej oceniany ze względu na to, że prezentacji dokonuje sam autor — dzieło ma bowiem wartość samoistną, niezależnie od późniejszych czynności twórcy (np. publicznej prezentacji dzieła).
Biorąc pod uwagę tę argumentację SN uchylił zaskarżony wyrok, ale nie zdecydował się na zwrócenie sprawy do ponownego rozpoznania — lecz zdecydował się na merytoryczne oddalenie wniesionych odwołań od decyzji ZUS.