Czy właścicielowi grozi odpowiedzialność karna za pogryzienie przez psa innej osoby? Jak kwalifikować pogryzienie? Czy pogryzienie przez psa, który nie jest zaszczepiony na wściekliznę, można traktować jako narażenie na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu? A może jednak — skoro gryzł pies — odpowiedzialność ponosić powinien pies? No i czy pogryziony może domagać się wielotysięcznej nawiązki za krzywdę? (nieprawomocny wyrok SR w Łowiczu 17 stycznia 2020, II K 294/18).
Sprawa zaczęła się od tego, że przez otwartą bramę posesji wybiegły, za mężczyzną przejeżdżający rowerem, dwa niewielkie psy należące do oskarżonego (dorosła suka i kilkumiesięczny, nieszczepiony szczeniak); jeden z psów ugryzł rowerzystę w łydkę, ale pokrzywdzony pojechał dalej. Po kilku dniach mężczyzna zaczął odczuwać ból i drętwienie nogi, więc poszedł do lekarza, który zlecił profilaktyczne szczepienia przeciwko wściekliźnie (badania wykazały, że boleści spowodowane były zmianami zwyrodnieniowymi w kośćcu pacjenta, zaś obserwacja psa wykluczyła wściekliznę).
art. 160 par. 3 kodeksu karnego
Jeżeli sprawca czynu [narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu] działa nieumyślnie
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Nieostrożny właściciel psów najpierw dostał mandat za brak szczepień, później został ukarany za to, że dopuścił do wydostania się psów poza płot (art. 77 kw) — a jeszcze później wniesiono przeciwko niemu akt oskarżenia o nieumyślne narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz umyślne spowodowanie rozstroju zdrowia poniżej 7 dni (art. 160 par. 3 kk i art. 157 par. 2 kk w zw. z art. 11 par. 2 kk). Na dokładkę pełnomocnik pokrzywdzonego wniósł o przyznanie mu 50 tys. złotych nawiązki tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
art. 157 par. 2-3 kodeksu karnego
§ 2. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Sąd stwierdził, iż część argumentów pokrzywdzonego jest dość naciągana — owszem, jego zdrowie nie jest w najlepszym porządku, ale nie jest to następstwem ugryzienia, lecz zadawnionych chorób. Jako naciągane i wyolbrzymione uznano przede wszystkim opis objawów (rzekome wielotygodniowe wycieki ropy z ran po psich zębach), zaś w świetle dokumentacji medycznej nie sposób uznać, by doszło do pogorszenia stanu jego zdrowia. Tak wygórowana kwota żądania świadczy o instrumentalnym podejściu pokrzywdzonego do sprawy (sąd podkreślił, że na tak wysokiej nawiązki nie orzeka się nawet po wypadkach drogowych ze skutkiem śmiertelnym).
Odnosząc się natomiast do aspektów prawnokarnych, sąd zwrócił uwagę na utrwalony pogląd judykatury, w myśl którego niedopuszczalne jest, by jeden czyn objęty winą nieumyślną przekształcił się w zakresie następstw w czyn umyślny. Nie oznacza to jednak, że oskarżonemu nie można przypisać odpowiedzialności karnej za pogryzienie przez psa z winy nieumyślnej; otóż wina nieumyślna zachodzi wówczas gdy sprawca, który nie miał zamiaru popełnić czynu zabronionego, dopuszcza się go wskutek niezachowania wymaganej ostrożności, pomimo tego, że możliwość popełnienia czynu mógł przewidzieć.
art. 9 par. 2 kk
Czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć.
Biorąc więc pod uwagę, iż oskarżony nie zachował ostrożności przy trzymaniu psów (na co dowodem jest ukaranie go za stosowne wykroczenie), a przecież powinien był przewidzieć, że swobodnie błąkające się po podwórku psy mogą wybiec i skrzywdzić jakąś osobę — co finalnie skończyło się ugryzieniem pokrzywdzonego w łydkę — to prawidłowa kwalifikacja obejmuje odpowiedzialność za przestępstwo nieumyślne.
Z tego względu sąd potraktował ów brak ostrożności dwojako:
- w kategoriach skutku — jako nieumyślne spowodowanie naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia do 7 dni (art. 157 par. 3 kk);
- ale ponieważ jeden z piesków był niezaszczepiony — jako nieumyślne narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 160 par. 3 kk).
Niezależnie od tego sąd uznał, że okoliczności sprawy przemawiają za warunkowym umorzeniem postępowania: sprawca jest niekarany (z wyjątkiem obu wykroczeń, za które poniósł już konsekwencje), czyny zakwalifikowane jako popełnione z winy nieumyślnej, do ugryzienia doszło w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia („kiedy rytm życia odbiega od codziennego i przyjąć należy, że otwarta brama prowadząca na podwórko była sytuacją wyjątkową”) — wystarczającą dlań dolegliwością jest sam fakt, że zasiadł na ławie oskarżonych.
Umarzając sprawę warunkowo sąd zdecydował się jednak przyznać pokrzywdzonemu nawiązkę w kwocie 1 tys. złotych — i podpowiedział, że jeśli ma wyższe oczekiwania, będzie musiał wystąpić na drogę powództwa cywilnego (a ponadto przyznał mu 1872 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego).