Czy gmina może wyznaczyć, w programie zwalczania bezdomności, termin na odebranie przez właściciela zagubionego zwierzęcia, po upływie którego zostanie ono przeznaczone do adopcji? (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 4 listopada 2020 r., II OSK 1821/20).
Orzeczenie dotyczyło gminnego programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt, w którym prokurator zakwestionował m.in. postanowienie przewidujące, iż zwierzęta nieodebrane przez właściciela w ciągu 15 dni będą przeznaczone do adopcji przez osoby trzecie. Zdaniem skarżącego taka regulacja odnosi się nie tylko zwierząt bezdomnych, ale też takich, które właściciela mają, a przecież program może obejmować wyłącznie poszukiwanie właścicieli dla bezdomnych zwierząt — co oznacza naruszenie konstytucyjnego prawa własności.
art. 4 pkt 16 ustawy o ochronie zwierząt
Ilekroć w ustawie jest mowa o:
16) „zwierzętach bezdomnych” — rozumie się przez to zwierzęta domowe lub gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka, a nie ma możliwości ustalenia ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką trwale dotąd pozostawały;
WSA podzielił te argumenty: nie tylko z samej definicji zwierzęcia bezdomnego wynika, iż nie można jako takiego traktować stworzenia, którego właściciel lub opiekun może być ustalony, ale też nie istnieje norma pozwalająca gminie wyznaczyć termin, w którym właściciel musi odebrać zwierzę, po którym może ono być przeznaczone do adopcji. Oznacza to, że radni nie tylko wyszli poza zakres kompetencji uchwałodawczej, ale też przyjęte rozwiązanie prowadzi do naruszenia konstytucyjnej zasady ochrony własności (wyrok WSA w Warszawie z 10 stycznia 2020 r., IV SA/Wa 2454/19).
Oceniając wniesioną przez radę gminy skargę kasacyjną NSA stwierdził (w bardzo lakonicznym wyroku), iż ani art. 11a ustawy o ochronie zwierząt, ani żaden inny przepis nie upoważnia rady gminy do określenia terminu odbioru zwierzęcia przez właściciela, po upływie którego może być ono przeznaczone do adopcji. Zwierzę, które ma właściciela nie jest zwierzęciem bezdomnym, a więc gmina nie może określać jego losu w gminnym programie zwalczania bezdomności — zaś taka regulacja prowadzi do naruszenia prawa własności.
Zamiast komentarza: gmina oczywiście nie dostrzegła, że w przypadku zwierząt, które „zabłąkały się lub uciekły” zastosowanie ma ustawa o rzeczach znalezionych, zatem: znalazca ma obowiązek zawiadomić właściciela rzeczy o jej znalezieniu i wezwać go do odbioru, a jeśli właściciel nie jest znany, powiadamia się starostę; właściciel, który nie odbierze swojej rzeczy, traci jej własność po upływie 1 roku od otrzymania wezwania; właściciel, który znany nie jest, własność traci po 2 latach (art. 187 kc); znalazca może stać się właścicielem rzeczy pod warunkiem prawidłowego dopełnienia wszystkich powinności wynikających z ustawy…
art. 187 par. 1 kodeksu cywilnego
Rzecz znaleziona, która nie zostanie przez osobę uprawnioną odebrana w ciągu roku od dnia doręczenia jej wezwania do odbioru, a w przypadku niemożności wezwania – w ciągu dwóch lat od dnia jej znalezienia, staje się własnością znalazcy, jeżeli uczynił on zadość swoim obowiązkom. Jeżeli jednak rzecz została oddana staroście, znalazca staje się jej właścicielem, jeżeli rzecz odebrał w wyznaczonym przez starostę terminie.
…co moim zdaniem pozwala na konkluzję, że w istotnym stopniu te przepisy nie są dostosowane do sytuacji zagubionych zwierząt, które nie mogą w nieskończoność czekać (terminy ładnie wyglądają na papierze, ale pies to nie sztaba złota, woła nie tylko jeść), więc się przyzwyczajają — zaś literalnie taki nieznany właściciel jeszcze przed dwa lata może dochodzić swej własności, włącznie z powództwem wydobywczym… i to się naprawdę dzieje…