Samo w sobie sformułowanie o odpowiedzialności za „znaczne pogorszenie sytuacji życiowej” może być rozumiane dwojako — jednakże nie sposób rozumieć dwojako przepisów, które obok siebie posługują się określeniem „odszkodowanie” i „zadośćuczynienie”. Czy zatem matka może skutecznie żądać odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej po śmierci syna w wypadku, zasadniczo opierając swe roszczenia na pojęciu bólu i cierpienia?
wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie 10 lutego 2021 (I ACa 956/19)
Obecnie po wejściu w życie przepisu art. 446 § 4 kc wykluczonym jest, aby elementy składające się na i określające rozmiar krzywdy spowodowanej śmiercią osoby najbliższej mogły być brane pod uwagę przy ocenie zasadności i wysokości roszczenia kompensacyjnego z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej. Nie stanowi takiego jej potwierdzenia ból, poczucie osamotnienia czy zawiedzionych, nierealizowanych nadziei na przyszłość, łączonych przez poszkodowanego z osobą zmarłego, w tym związanych z zapewnieniem przezeń poszkodowanemu wówczas opieki i wsparcia. Wyłączeniu temu nie sprzeciwia się nieuchwytność niektórych z elementów składowych, w ten sposób indemnizowanej szkody. Uwzględnianie ich charakteru w wymiarze świadczenia odszkodowawczego dla którego podstawa jest norma 446 § 3 kc zapewnia otwarta treściowo kategoria „stosownego odszkodowania” oraz reguła uznania sędziowskiego, opartego na ocenie całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.
Orzeczenie dotyczyło roszczeń matki motocyklisty, który — prowadząc motocykl po alkoholu (1,8 prom. we krwi), przekroczywszy dopuszczalną prędkość (jechał 63-70 km/h w terenie zabudowanym) — zderzył się ze skręcającym z pobocza w lewo (na posesję) pojazdem, a w wyniku wypadku poniósł śmierć. Ubezpieczyciel wypłacił kobiecie kwotę 20 tys. złotych tytułem wyrównania krzywdy, a do sądu trafił pozew o 80 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia uzupełniającego i 25 tys. złotych tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej.
art. 446 par. 3-4 kodeksu cywilnego
§ 3. Sąd może ponadto przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej.
§ 4. Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
Do wypadku doszło przy dobrych warunkach na drodze (sucho, etc.), motocyklista wyprzedził jeden samochód, w tym momencie na jezdnię wjechał z pobocza inny pojazd, sygnalizując manewr skrętu w lewo, na posesję. Biegły ustalił, że tym momencie poszkodowany znajdował się ok. 48 metrów od zajeżdżającego mu drogę auta, jednak z powodu nadmiernej prędkości nie był w stanie wyhamować — zamiast tego próbował zjechać maksymalnie w lewo, co zostało ocenione jako manewr całkowicie prawidłowy. Po wypadku prowadzono postępowanie przygotowawcze przeciwko kierowcy samochodu, jednakże zostało umorzone ze względu na jego śmierć na miejscu.
Sąd I instancji stwierdził, że winę za wypadek ponoszą obaj jego uczestnicy, których zachowanie było nieprawidłowe — jednakże w większym stopniu odpowiedzialnością obciążyć można kierowcy samochodu, który w niewłaściwy sposób włączał się do ruchu z pobocza, przez co zajechał drogę motocykliście. Nieprawidłowy był także styl jazdy motocyklisty — „gdyby poruszał się z prędkością 50 km/h mógłby zatrzymać motocykl przed skręcającym, a późniejszy o blisko sekundę dojazd motocykla do samochodu umożliwiłby opuszczenie jezdni przez samochód, który poruszał się wówczas z prędkością 18 km/h” (no i „energia uderzenia z prędkością 63 km/h była o 60% większa od uderzenia z prędkością 50 km/h„). Takie przekroczenie prędkości jest kluczowe dla powstania wypadku i jego skutków — co oznacza, że motocykliście można przypisać 30-procentowe przyczynienie się do powstania szkody. Co ciekawe sąd podzielił ocenę biegłego, że stwierdzony u poszkodowanego alkohol nie miał znaczenia z punktu widzenia powstania wypadku — bo nawet mimo tego podjął prawidłowy manewr ucieczki w lewo.
W tych okolicznościach uznano, iż matce ofiary współwinnej wypadku przysługuje łącznie (i po miarkowaniu ze względu na przyczynienie się poszkodowanego) 50 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia i 17,5 tys. złotych odszkodowania.
Oceniając apelację pozwanego ubezpieczyciela sąd odwoławczy przypomniał, że odpowiedzialność z art. 446 par. 4 kc opiera się na sędziowskim uznaniu. Obniżenie — wypłacanego jednorazowo — zadośćuczynienia wyrównawczego może nastąpić wyjątkowo, jeśli suma jest nieodpowiednia (zawyżona lub zaniżona) wobec uszczerbku — okolicznością taką nie jest fakt, że powódka może liczyć (w przyszłości) na wsparcie rodziny po śmierci syna.
Odmiennie oceniono spór w zakresie odpowiedzialności za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej: odszkodowanie z art. 446 par. 3 kc ma służyć wyrównaniu szkody majątkowej obiektywnie powiązanej ze śmiercią członka rodziny. To świadczenie ma charakter „stosowny”, co oznacza, że prawodawca zrezygnował z zasady pełnego naprawienia szkody, co jednak nie zwalnia strony powodowej z powinności wynikającej z rozkładu ciężaru dowodu. Mniej uchwytny uszczerbek niemajątkowy w postaci krzywdy jest wszakże naprawiany w drodze zadośćuczynienia — aczkolwiek ból i cierpienie po utracie osoby najbliższej nie mogą stanowić przesłanki do oceny, iż doszło do pogorszenia sytuacji życiowej — w przeciwnym razie doszłoby do sytuacji, iż ten sam rodzaj szkody byłby wyrównywany na dwa odrębne sposoby.
Materialny charakter szkody wyrównywanej na podstawie art. 446 § 3 kc ma m. in. taką konsekwencję , że powód musi dowieść okoliczności które dostatecznie potwierdzą — według obiektywnej oceny, iż rzeczywiście nastąpiło istotne pogoszczenie jego sytuacji życiowej. Przy tym nie stanowi takiego jej potwierdzenia ból, poczucie osamotnienia czy zawiedzionych, nierealizowanych nadziei na przyszłość, łączonych przez poszkodowanego z osobą zmarłego, w tym związanych z zapewnieniem przezeń poszkodowanemu wówczas opieki i wsparcia.
Biorąc pod uwagę taką wykładnię sąd przyznał rację ubezpieczycielowi, iż powódka ograniczyła się do ogólnych sformułowań, że syn dokładał się po 500 złotych miesięcznie do prowadzenia domu, ale nie sprostała powinnościom wynikającym z art. 6 kc — zatem finalnie wyrok został zmieniony i powództwo w zakresie odszkodowania oddalone.