A skoro niemałe zainteresowanie i pewne wzburzenie wzbudził pomysł objęcia opłatą reprograficzną m.in. sprytfonów i aparatów fotograficznych, dziś czas na kilka akapitów o tym, że opłata reprograficzna to nie tylko pieniądze, ale też roszczenie informacyjne pozwalające organizacjom zbiorowego zarządzania uzyskać informacje o sprzedaży przedsiębiorcy — więc jeśli zmiana przepisów wejdzie w życie, więcej firm będzie miało więcej roboty. I, wcale nie na marginesie, dobre pytanie: skoro opłata reprograficzna dotyczy tylko dozwolonego użytku, to czy sprzedający wyłącznie instytucjonalnym odbiorcom zwolniony jest z udzielania ozz informacji? (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 21 maja 2021 r., I ACa 110/20).
Orzeczenie dotyczyło wytoczonego przez stowarzyszenie Kopipol (organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi) powództwa o nakazanie importerowi urządzeń reprograficznych i nośników udzielenia informacji o liczbie i wartości sprowadzonych i sprzedanych towarów — a to na potrzeby określenia wysokości opłaty reprograficznej.
art. 20 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Producenci i importerzy:
1) magnetofonów, magnetowidów i innych podobnych urządzeń,
2) kserokopiarek, skanerów i innych podobnych urządzeń reprograficznych umożliwiających pozyskiwanie kopii całości lub części egzemplarza opublikowanego utworu,
3) czystych nośników służących do utrwalania, w zakresie własnego użytku osobistego, utworów lub przedmiotów praw pokrewnych, przy użyciu urządzeń wymienionych w pkt 1 i 2
są obowiązani do uiszczania, określonym zgodnie z ust. 5, organizacjom zbiorowego zarządzania, działającym na rzecz twórców, artystów wykonawców, producentów fonogramów i wideogramów oraz wydawców, opłat w wysokości nieprzekraczającej 3% kwoty należnej z tytułu sprzedaży tych urządzeń i nośników.
Zdaniem strony pozwanej od jej sprzedaży opłata nie przysługuje, ponieważ nie jest producentem ani importerem sprzętu (bo nie sprowadza towarów spoza Unii Europejskiej), a sprzedaż prowadzi wyłącznie na rzecz jednostek wojskowych, urzędów skarbowych, placówek opieki zdrowotnej, co oznacza, że sprzęt i materiały nie służą do zwielokrotniania utworów w ramach dozwolonego użytku przez osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej (zarazem przepis jest sprzeczny z art. 5 ust. 2 dyrektywy 2001/29/WE w/s w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym). W konsekwencji sprzedaż nie podlega opłacie reprograficznej, co równocześnie zwalnia ją także z roszczeń informacyjnych — co oznacza brak legitymacji procesowej i powinno skutkować odrzuceniem pozwu. Niezależnie od tego podniósł zarzut przedawnienia roszczeń informacyjnych, a także zwrócił uwagę, że zakres żądanych informacji jest zbyt szeroki (obejmował m.in. udostępnienie dokumentów księgowych związanych ze sprzedażą).
art. 48 ustawy o zbiorowym zarządzaniu prawami autorskimi i prawami pokrewnymi (zastąpił art. 105 ust. 2 pr.aut.)
W zakresie swojej działalności organizacja zbiorowego zarządzania może się domagać udzielenia informacji
oraz udostępnienia dokumentów niezbędnych do określenia wysokości dochodzonych przez nią wynagrodzeń i opłat.
Sąd prawomocnie uwzględnił powództwo: opłata reprograficzna jest pewnego rodzaju rekompensatą dla twórców, związaną ze sprowadzaniem do kraju urządzeń pozwalających na zwielokrotnianie utworów w ramach dozwolonego użytku i związaną z tym utratą dochodów. Importerem sprzętu w rozumieniu art 20 ust. 1 pr.aut. jest każdy podmiot, który sprowadza sprzęt i nośniki zza granicy do Polski (wyrok SN 26 czerwca 2013 r., V CSK 366/12) — przeto opłaty reprograficzne powinny być pobierane „w kraju końcowego użycia nośników zapisu, które nadają się do zwielokrotniania utworów, a nie w kraju, w którym nośniki zostały wprowadzone na teren Unii Europejskiej”.
Co do zasady za dłużnika z tytułu godziwej rekompensaty winien być uważany użytkownik końcowy. Ze względu na praktyczne trudności dotyczące zidentyfikowania użytkowników prywatnych oraz zobowiązania ich do wynagrodzenia podmiotom praw autorskich wyrządzanej szkody, państwom członkowskim wolno obciążać opłatą za kopię na użytek prywatny podmioty, które udostępniają użytkownikom końcowym sprzęt, urządzenia i nośniki zwielokrotniania cyfrowego, ponieważ podmioty te mają możliwość wliczenia kosztów tej opłaty do ceny płaconej przez użytkownika końcowego.
W świetle takiej wykładni nie ma wątpliwości, że importerem, którego obciąża opłata reprograficzna i roszczenie informacyjne, jest także znany sprzedawca sprzętu elektronicznego (prowadzący sprzedaż stacjonarną i internetową), który sprowadza sprzęt z innego państwa UE. Prowadzenie tego rodzaju działalności oznacza, że ciąży na nim obowiązek udzielania informacji właściwej organizacji zbiorowego zarządzania, w tym przekazywania dokumentów odnoszących się do sprzedaży (wyrok TSUE z 16 czerwca 2011 r., C-462/09; uchwała SN z 26 października 2011 r., III CZP 61/11) — co oznacza, że jest zobowiązany do udzielania ozz stosownych informacji, a także może być pozywany.
W postępowaniu dotyczącym roszczenia informacyjnego wystarczające jest, by powód wykazał, iż pozwany może posiadać niezbędne informacje lub dokumenty; przesłanką dochodzenia przez uprawnioną organizację zbiorowego zarządzania roszczeń informacyjnych nie jest naruszenie praw autorskich (bo i sprzedaż sprzętu, który może być wykorzystany dla korzystania z dozwolonego użytku nie łamie prawa). Nie ma także znaczenia czy organizacja zamierza wystąpić z powództwem o zapłatę tantiem (wszakże dopiero informacje pozwalają na ustalenie wysokości należności).
Zakres obowiązku informacyjnego jest bardzo szeroki i może obejmować nazwy urządzeń, ich liczbę, datę sprowadzenia i sprzedaży, wydajności (rozumianej jako prędkość skanowania lub kopiowania), a także przekazania faktur i dokumentów księgowych. Roszczenie informacyjne ma charakter mieszany („majątkowo-niemajątkowy”), jednak biorąc pod uwagę, że oparte jest na realizacji celów statutowych stowarzyszenia, nie można go uznać za element prowadzonej działalności gospodarczej, a więc przedawnia się po upływie 10 lat (co ciekawe strona pozwana argumentowała, że opłata reprograficzna ma charakter quasi-deliktowy, ale sąd przypomniał, że w orzecznictwie jednoznacznie odrzuca się możliwość odprowadzania opłaty reprograficznej od dzieł nielegalnie zwielokrotnionych, ponieważ de facto oznaczałoby to legalizację piractwa prawnoautorskiego, wyrok TSUE z 12 listopada 2015 r., C-572/13).
Ciekawa (i bardzo prawidłowa!) była odpowiedź sądu na zarzut, iż opłata reprograficzna nie może odnosić się do urządzeń, które nie będą wykorzystywane przez osoby fizyczne: być może strona pozwana ma rację, ale to o tyle nie ma znaczenia, że ta sprawa dotyczy roszczenia informacyjnego — jeśli zatem w dostarczonych materiałach będą wskazane także urządzenia i nośniki dostarczone nieprywatnym odbiorcom, a Kopipol zdecyduje się wystąpić z żądaniem zapłaty za ten towar, wówczas podmiot będzie mógł podnosić takie zarzuty, a sąd je oceni.
Zamiast komentarza: co do statusu „importera” podlegającego obowiązkowi ponoszenia opłaty reprograficznej zwracam uwagę, że w projekcie nowelizacji idzie „wprowadzanie na rynek krajowy” — więc choćby przez chwilkę można podywagować czy aby zmiana treści przepisu nie powinna być rozumiana jako zmiana treści normy prawnej ;-)
(Ujęcie czysto ilustracyjne, fot. Magdalena Rudak, CC-BY 2.0))