Czy karetka na sygnale może przejeżdżać przez zamykający się przejazd kolejowy?

Czy prowadzący karetkę pogotowia może jechać jak chce, bo się spieszy i ma koguta, a więc wjazd karetką na zamknięty przejazd kolejowy jest dopuszczalny? Czy jednak nawet pojazd uprzywilejowany obowiązują ogólne zasady przejeżdżania przez tory, zatem kierowca może ponosić odpowiedzialność karną za spowodowany wypadek? (nieprawomocny wyrok SO w Poznaniu z 25 maja 2021 r., III K 437/19).

Sprawa dotyczyła kierowcy karetki, który ignorując zamknięte rogatki i sygnalizację wjechał jadącą na sygnale karetką pogotowia ratunkowego na przejazd kolejowy, wprost pod pociąg, przez co doszło do zderzenia, śmierci dwóch pasażerów oraz zniszczenia taboru i infrastruktury kolejowej o wartości 1,6 mln złotych, co zakwalifikowano jako nieumyślne sprowadzenie katastrofy w komunikacji (art. 173 par. 2 i art. 173 par. 4 kk; „Wjechał karetką pod pociąg, zginęły dwie osoby. Prokuratura zmienia zarzuty”).

art. 173 kodeksu karnego
§ 1. Kto sprowadza katastrofę w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
§ 4. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 2 jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Oskarżony twierdził, że jechał całkowicie prawidłowo, natomiast praktyką było to, że nawet jeśli karetka została zamknięta na przejeździe, dróżnicy je podnosili (dla jasności: karetka jechała po pacjenta, który był w placówce medycznej, natomiast rogatki na przejeździe były obsługiwane automatycznie — nie było tam żadnego dróżnika).
W toku postępowania ustalono, że pociąg jechał z prędkością 120 km/h, maszynista ujrzał stojącą na torach karetkę z odległości ok. 100 m, czyli na 3-4 sekundy przed zderzeniem, zatem mimo tego, że hamował, nie mógł przeciwdziałać wypadkowi. Natomiast jedynym podjętym przez oskarżonego manewrem obronnym była próba ustawienia pojazdu równolegle do torów — nie próbował wyłamywać szlabanu, nikt nie próbował także uciekać. Natomiast świadek zeznał, że karetka omijała stojące przed przejazdem samochody, zaś na tory wjechała slalomem (czyli pod otwartym jeszcze szlabanem dla zjeżdżających). Ustalono też, że co do zasady nie jest możliwe otwarcie zamkniętego szlabanu (tylko pod warunkiem zatrzymania się wszystkich zbliżających pociągów) — ale skrzydła są na tyle lekkie, że łatwo można je podrzucić do góry, co automatycznie wysyła sygnał alarmowy i zamknięcie semaforów.

art. 28 ust. 1-3 ustawy prawo o ruchu drogowym
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu kolejowego oraz przejeżdżając przez przejazd, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność. Przed wjechaniem na tory jest on obowiązany upewnić się, czy nie zbliża się pojazd szynowy, oraz przedsięwziąć odpowiednie środki ostrożności, zwłaszcza jeżeli wskutek mgły lub z innych powodów przejrzystość powietrza jest zmniejszona.
2. Kierujący jest obowiązany prowadzić pojazd z taką prędkością, aby mógł go zatrzymać w bezpiecznym miejscu, gdy nadjeżdża pojazd szynowy lub gdy urządzenie zabezpieczające albo dawany sygnał zabrania wjazdu na przejazd.
3. Kierującemu pojazdem zabrania się:
1) objeżdżania opuszczonych zapór lub półzapór oraz wjeżdżania na przejazd, jeżeli opuszczanie ich zostało rozpoczęte lub podnoszenie nie zostało zakończone;
2) wjeżdżania na przejazd, jeżeli po drugiej stronie przejazdu nie ma miejsca do kontynuowania jazdy;
3) wyprzedzania pojazdu na przejeździe kolejowym i bezpośrednio przed nim;
4) omijania pojazdu oczekującego na otwarcie ruchu przez przejazd, jeżeli wymagałoby to wjechania na część jezdni przeznaczoną dla przeciwnego kierunku ruchu.

Sąd przypomniał, że kierujący pojazdem uprzywilejowanym ma obowiązek zachować szczególną ostrożność, zaś sposób jazdy nie może zagrażać bezpieczeństwu innych uczestników ruchu (por. „Czy jadący na ratunek pojazd uprzywilejowany może przekroczyć dozwoloną prędkość?”). Kierowca karetki pogotowia na sygnale nie może korzystać ze swych uprawnień, jeżeli nie upewni się, że tych uprawnień udzielili mu inni uczestnicy — co oznacza, że karetce nie wolno także wjechać na zamknięty przejazd kolejowy, bo nie ma możliwości, by dróżnik czy maszynista ułatwili mu przejazd (art. 9 pord). Wjazd karetką na zamknięty przejazd kolejowy oznacza naruszenie wszelkich możliwych przepisów: złamanie wyraźnego ustawowego zakazu, zignorowanie wysyłanych sygnałów świetlnych (art. 5 ust. 1 pord) i obowiązku zachowania szczególnej ostrożności.

Naruszenie przepisów ruchu drogowego — cała sekwencja zdarzeń — pozwala stwierdzić, iż istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy postępowaniem kierowcy pogotowia a zderzeniem karetki z pociągiem. Jeśli jednak kierowca naruszył przepisy — powinien też „podjąć wszelkie starania, aby opuścić przejazd przed zjawieniem się na torze numer 1 pociągu, a zatem pokonać zamknięte rogatki czy to poprzez ich podniesienie, czy też zwyczajnie je wyłamać”, lub chociaż po prostu uciec z pojazdu.
W konsekwencji oskarżonemu można przypisać sprawstwo i winę zarzucanego czynu: jego zachowanie sprowadziło katastrofę w ruchu lądowym — zdarzenie zakłócające w sposób nagły i groźny ruch lądowy, sprowadzające konkretne, rozległe i dotkliwe skutki obejmujące większą liczbę ludzi (m.in. pasażerów pociągu) i mienie w znacznych rozmiarach, oraz niosące ze sobą zagrożenie bezpieczeństwa powszechnego.
Z tego względu oskarżony został skazany na 4 lata pozbawienia wolności, a także orzeczono 6-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz nakazano wypłatę nawiązek w łącznej kwocie 200 tys. złotych.

Wcale nie na marginesie: art. 53 ust. 2 pord literalnie zwalnia kierującego pojazdem uprzywilejowanym — pod ściśle określonymi warunkami — z obowiązku stosowania się do „przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych„; przepisem takim jest art. 28 pord, sygnałem drogowym jest zamykający się szlaban i mrugające światło. Trudno też, by kierowca odpowiadał za to, że pasażerowie nie uciekali z samochodu, niezależnie od tego czy liczyli na to, że uda mu się wymanewrować, czy na łut szczęścia.
Co chyba nie zmienia faktu, że doprowadzenie do takiego wypadku może być kwalifikowane jako sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym — bo jednak to jego decyzje spowodowały zdarzenie.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

15 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
15
0
komentarze są tam :-)x