Wypełnienie podpisanej in blanco ugody nie oznacza naruszenia dóbr osobistych

Czy wypełnienie i podpisanie (podpisanej już wcześniej przez drugą stronę) ugody in blanco może stanowić bezprawne naruszenie dóbr osobistych? Czy jednak ewentualne roszczenia wyklucza fakt, że kontrahent wiedział i „w ciemno” zgadzał się na wejście w ugodę, której treści nie znał? (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 26 lutego 2021 r., I ACa 838/19).

Sprawa zaczęła się od uszkodzenia — przez kierowcę prowadzącego w stanie wskazującym na spożycie alkoholu — wiaty osłaniającej dystrybutor na stacji paliw. Szkodę pokryto z polisy OC kierowcy, a ubezpieczyciel wystąpił wobec sprawcy z regresem; kierowca uznał roszczenie, ale poprosił o częściowe umorzenie roszczeń i rozłożenie pozostałej części na raty (po 200 złotych miesięcznie). Doszło do spotkania, podczas którego pracownik odpowiedzialny za windykację przedstawił do podpisu przygotowaną ugodę in blanco (bez wpisanych kwoty należności, liczby i terminów zapłaty rat), poinformował, że na umorzenie liczyć nie może, ale raty nie będą przekraczały 200 złotych miesięcznie — poprosił o złożenie podpisu na dokumencie w takiej formie — i wyjaśnił, że ostateczną decyzję, także co do umorzenia, podejmie ktoś inny. Sprawca podpisał się pod dokumentem, windykator wypełnił brakujące miejsca — ale decydent zgodził się tylko na rozłożenie należności na raty (odmówił umorzenia jakichkolwiek kwot). Dłużnik nie płacił, więc sprawa trafiła do sądu, który uznał, że podpisana in blanco ugoda nie oznacza skutecznego złożenia oświadczenie woli (ale żądania oparte na regresie uwzględnił)…
…a do sądu trafił pozew, w którym kierowca zażądał od obu pracowników ubezpieczyciela przeprosin i po 5 tys. złotych zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych (czci, poczucia bezpieczeństwa i autonomii informacyjnej — prawa do uczciwej i rzetelnej informacji) spowodowanych wypełnieniem bez jego zgody i wiedzy podpisanej in blanco ugody, co miało także stanowić przestępstwo z art. 270 kk.

Sąd prawomocnie oddalił powództwo: chociaż katalog dóbr osobistych ma charakter otwarty (art. 23 kc) nie jest nim autonomia informacyjna rozumiana jako prawo do uczciwej i rzetelnej informacji, ani też poczucie bezpieczeństwa (bezpieczeństwu mogą zagrażać określone zachowania dotykające zdrowia lub wolności, których powództwo nie obejmowało); nie doszło też do naruszenia godności lub dobrego imienia mężczyzny.

Niezależnie od tego działanie pozwanych nie było bezprawne: kompletnie nic nie można zarzucać pracownikowi, który zaakceptował ugodę ze strony ubezpieczyciela, nie wiedząc że powód podpisał się pod niewypełnionym dokumentem. Nieco inaczej natomiast można oceniać działanie windykatora — obiektywnie rzecz ujmując wypełnienie podpisanej ugody in blanco jest czynem nagannym w świetle zasad współżycia społecznego, przez co może stanowić co najmniej delikt cywilny. Jednakże odpowiedzialność z tego tytułu wyłącza zgoda powoda, który jest osobą dojrzałą, samodzielną, posiada odpowiednie doświadczenie życiowe, a jednak zdecydował się na złożenie podpisu, mając pełną świadomość, że dokument nie jest wypełniony, a jego treść może odbiegać od oczekiwań. Nie można zatem powiedzieć, by nie wiedział co robi, ani też iżby do uzupełnienia treści ugody doszło bez jego wiedzy i zgody — zaś zgoda poszkodowanego wyłącza bezprawność ewentualnego naruszenia dóbr osobistych (art. 24 par. 1 kc).
(Na marginesie sąd podkreślił, że podpisana „w ciemno” ugoda i tak była dla powoda korzystna, już choćby przez to, że zwalniała go z odsetek, zaś merytorycznie ubezpieczyciel miał rację, skoro sąd uwzględnił powództwo regresowe.)

subskrybuj
Powiadom o
guest

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

0 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
0
komentarze są tam :-)x