Urząd informuje o swoim adresie e-mail? Więc musi odbierać wysyłaną korespondencję! (także podkomisja Macierewicza)

A skoro dziś kolejna rocznica katastrofy smoleńskiej, to chyba dobry moment na kilka zdań o tym, że korespondencja wysłana na podany przez urząd adres poczty elektronicznej nie może przepadać w czeluściach internetu lub filtrze antyspamowym. Dotyczy to także kierowanej przez Antoniego Macierewicza podkomisji, której celem jest ponowne zbadanie katastrofy Tu-154 — bo jeśli na stronie internetowej pojawia się informacja o adresie email urzędu, to ta skrzynka musi być sprawdzana, a wiadomości odczytywane.

wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 18 sierpnia 2021 r. (II SAB/Wa 111/21)
Podanie do powszechnej wiadomości adresu poczty elektronicznej przez organ należy traktować jako jego zobowiązanie, że wiadomości wysłane na ten adres będą odbierane. Jednostka ma prawo działać w zaufaniu do władzy publicznej i oczekiwać, że skoro organ podaje do publicznej wiadomości adres swojej poczty elektronicznej, to będzie odbierał listy skierowane na ten adres. Odmienne zapatrywanie, czyniłoby w praktyce prawo do wnioskowania o informację publiczną za pomocą poczty elektronicznej (e-mail) iluzorycznym, którego skuteczność zależna byłaby od arbitralnej woli organu.

Sprawa zaczęła się od przesłanego do Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego listela z pytaniem o koszt jej funkcjonowania od dnia jej utworzenia do listopada 2020 r. Podkomisja nie udzieliła na wniosek odpowiedzi, zatem wnioskodawca wniósł skargę na bezczynność w zakresie udostępnienia informacji publicznej.
W odpowiedzi na skargę Antoni Macierewicz (przewodniczący podkomisji) wyjaśnił, że żaden wniosek nie został doręczony — sprawdzali nawet w koszu i w spamie — być może jest to spowodowane zablokowaniem przez zabezpieczenia skrzynki odbiorczej. Tymczasem — znając orzecznictwo odnoszące się do problematyki korespondencji nieodebranej — trzeba mieć na uwadze, że na nadawcy ciąży „obowiązek zabezpieczenia doręczenia wiadomości e-mail”, a więc powinien on dysponować dowodem doręczenia lub potwierdzeniem odbioru. (Odnosząc się do samego żądania wskazał, że nie Podkomisja nie posiada informacji dotyczących kosztów jej działania, ponieważ wszystkie wydatki finansuje MON z budżetu („zwraca się do Ministerstwa Obrony Narodowej o wykonanie ekspertyz, za które płaci Ministerstwo”) — i wydał decyzję o odmowie udostępnienia informacji publicznej.)

Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, że zadaniem podkomisji Macierewicza jest ponowne wyjaśnienie katastrofy Tu-154 w Smoleńsku, jej działanie jest finansowane w całości z budżetu państwa, a więc wykonuje zadania publiczne, przez co cała sfera jej działalności stanowi sprawę publiczną — przeto informacje o jej działalności podlegają przepisom o dostępie do informacji publicznych.

Niezależnie od tego, że sprawa została załatwiona (wydanie decyzji odmownej oznacza wszakże jej formalne zakończenie, co wyklucza wydanie orzeczenia nakazującego), sąd potwierdził, że doszło do bezczynności: obowiązkiem organu jest rozpoznać wniosek bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w ciągu 14 dni od jego otrzymania (art. 13 udip), przeto brak odpowiedzi należy traktować jako bezczynność. Zobowiązany do udostępnienia informacji publicznej nie może powołać się na fakt, iż przesłany drogą elektroniczną wniosek mógł być zatrzymany przez system antyspamowy, ani też domagać się potwierdzenia przez nadawcę doręczenia korespondencji e-mail.

Skutki trudności, błędów czy nieprawidłowości w zakresie kształtowania i obsługiwania przez organy administracji publicznej oficjalnych systemów służących do komunikacji z tymi organami (np. poczty elektronicznej, systemu ePUAP) nie mogą być przerzucane na korzystających z tych systemów.

Sęk bowiem w tym, że postępowanie w/s dostępu do informacji publicznej ma charakter odformalizowany, zatem wystarczy, że wnioskodawca uprawdopodobni, że wniosek złożył (przesłał) — zaś to organ ma obowiązek tak skonfigurować swe systemy i tak zorganizować pracę obsługi technicznej, by także korespondencja elektroniczna trafiała gdzie należy (por. „Listel do urzędu wpadł do spamu? To problem adresata!”).

Na organie spoczywa obowiązek takiej konfiguracji poczty elektronicznej, w tym filtrów antyspamowych, oraz takie zorganizowanie obsługi technicznej poczty elektronicznej organu — aby zapewnić bezproblemowy i niezwłoczny odbiór przesyłanych na ten adres podań, wobec prawnej dopuszczalności ich wnoszenia także drogą elektroniczną.

Skoro więc skarżący przedłożył dowód pozwalający uprawdopodobnić, że wniosek został wysłany na adres e-mail podany na stronie internetowej podkomisji — to ryzyko nieodebrania wiadomości obciąża adresata będącego organem publicznym i nie może służyć jako usprawiedliwienie.
Z tego względu skarga została uwzględniona, zaś w prawomocnym wyroku WSA stwierdził, iż doszło do bezczynności, acz bez rażącego naruszenia prawa.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 Komentarz
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
1
0
komentarze są tam :-)x