Sobotni, majowy wieczór to wspaniały moment na garść refleksji geo-politycznych — tak dosłownie, bo o polityce z mapką i translatorem w ręku — w drugiej z kieliszkiem morawskiego wina Habánské sklepy Chardonnay 2020.
Tak mnie właśnie naszło: do znudzenia naciskam na tutejszych łamach, by rozróżniać Czechy i Morawy, a także staram się promować lokalne nazwy obiektów geograficznych (z problemu jak nazywać miejsca na pograniczu wybrnąłem z wiadomym sprytem: używam tej nazwy, skąd zacząłem włazić, więc gdyby mnie jeszcze kiedyś naszło wdrapać się na Mont Blanc, to trasą z Chamonix nazwałbym tę górę Mont Blanc — ale startując z doliny Aosty mówiłbym per „Monte Bianco”). Natomiast używanie polskich nazw dla dalece zagranicznych miejscówek… troszkę mnie to razi, bo jadąc do Akwizgranu i tak musiałbym kierować się na Aachen, a brnąc dalej dojdziemy do momentu, kiedy trzeba roztrząsać czy Mnichov to jakieś miasto na zachód od Pragi, czy jednak po prostu München… (Monaco di Baviera!).

Inaczej jest oczywiście z Królewcem, który zawsze był dla mnie Królewcem, nawet jeśli przejściowo zwano je Königsberg, a ktoś przemienił jego miano na Калининград. Owszem, to miasto do Polski nigdy nie należało (w okolicach hołdu pruskiego było dość blisko, ale cóż…), jednak polską nazwę miało i ma.
Dlatego osobiście odkrycie, jakiego dokonała czcigodna Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami RP — że nazwa tego miasta zostaje zmieniona z Kaliningrad na Królewiec — mnie nie rusza.
uchwała Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej nr 3/2023 z 12 kwietnia 2023 r. dotycząca zmiany polskich nazw dla jednostki administracyjnej Rosji graniczącej z Polską i dla stolicy tej jednostki
§ 1. Zmienione zostają następujące polskie nazwy geograficzne świata:
– Królewiec zamiast Kaliningrad; Królewiec – 54°42′00″N, 20°30′30″E (dla miejscowości, Rosja)
– obwód królewiecki zamiast obwód kaliningradzki – 54°45′N, 21°30′E (dla jednostki administracyjnej, Rosja)
Podobnie jak jej omówka, na przykład ta, że: „dla miasta o rosyjskiej nazwie Калининград (Kaliningrad) zalecana jest wyłącznie polska nazwa Królewiec i nie zalecane jest stosowanie w języku polskim nazwy Kaliningrad, zaś dla jednostki administracyjnej, w której znajduje się to miasto i noszącej rosyjską nazwę Калининградская область (Kaliningradskaja obłast´) zalecana jest polska nazwa obwód królewiecki i nie zalecane jest stosowanie w języku polskim nazwy obwód kaliningradzki”, ani tym bardziej, iż „obecna rosyjska nazwa tego miasta jest sztucznym chrztem niezwiązanym ani z miastem, ani z regionem” — Polacy po 1945 r. zmienili mnóstwo historycznych nazw miast, czasem je tłumacząc, a czasem po prostu zmyślając (albo coś przekręcając — takim przekręceniem jest np. Nowa Ruda w miejsce Neurode).
Wracając na chwilę ad rem: butelkę tego Chardonnaya kupiłem w jakimś spożywczaku, podczas jednego z wypadów (na razie znów musieliśmy na chwilę zawiesić działalność podróżniczą, ale miejmy nadzieję, że wkrótce sprawy wrócą do normy). Odpowiednio schłodzony i spożyty w odpowiednich okolicznościach przyrody smakował wybornie…
…i tak mnie właśnie znów naszło: zakładając, że jednak Czeska Republika uzyska dostęp do morza i będzie to jednak Královec — co poczną nasi mędrcy-językoznawcy? (A co powiecie na to, że czeskie Mýtiny do 1958 r. były polskimi Tkaczami, albo teoretycznie jeszcze niedawno polska linia kolejowa, przynajmniej teoretycznie, wiodła tranzytem przez terytorium czeskie?)
(Habánské sklepy Chardonnay 2020, fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)