Krótko i na temat, bo troszkę mam wrażenie, że legislacja wpadła w zapętlenie autoplagiatu: oto do Izby Poselskiej trafił projekt przewidujący zakaz utrzymywania psów na uwięzi oraz określone parametry psich kojców (projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt).
A mianowicie, w pewnym skrócie:
- projektowana nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt przewiduje wprowadzenie zakazu utrzymywania psów na uwięzi; dla przypomnienia aktualnie przepis mówi o zwierzętach domowych, limitujeł długość liny i „intensywność” zastosowanych rozwiązań — po nowelizacji będzie zakaz i kropka;
art. 9 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt (brzmienie aktualne)
Zabrania się trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby lub powodujący u nich uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz niezapewniający możliwości niezbędnego ruchu. Długość uwięzi nie może być krótsza niż 3 m.
art. 9 ust. 2 uoz (projekt)
Zabrania się utrzymywania psów na uwięzi.
- a może wcale nie taka kropka, bo przecież kolejny przepis przewiduje dopuszcza tymczasowe trzymanie psa na uwięzi — tymczasowo, bo „wyłącznie” w trakcie spaceru lub podczas transportu;
- pomysłodawcy planują także uregulowanie kojców dla psów, które będą zdefiniowane jako ogrodzona przestrzeń z dostępem do światła dziennego, uniemożliwiająca wydostanie się zwierzęcia poza jego teren, posiadająca zadaszenie i utwardzone podłoże w co najmniej połowie powierzchni;
- taki kojec dla psa będzie musiał spełniać pewne minimalne standardy powierzchni: od 10 m2 w przypadku psa, którego wysokość w kłębie będzie poniżej 50 cm, poprzez co najmniej 15 m2 dla czworonoga o wysokości 51-65 cm, aż do powyżej 20 m2 jeśli w kojcu będzie mieszkał pies sięgający przeszło 66 cm w kłębie;
- natomiast jeśli w kojcu ma przebywać więcej psów, na każdego kolejnego należy dodać połowę normatywu; jeśli ktoś się zastanawia co zrobić, jeśli ma trzy psy małe, dwa średnie i jeszcze cztery duże, to na to też jest przepis: otóż wówczas należy liczyć metraż kojca w/g tego większego (ba, jest nawet osobny przepis o suce karmiącej szczenięta;
- (dla jasności: nowelizacja definiuje także wysokość w kłębie psa — otóż jest to „pionowy rozmiar zwierzęcia czworonożnego liczony od poziomu ziemi do najwyższego punktu tułowia, położonego na szczycie łopatek”);
- ale to nie wszystko: zgodnie z projektem pies żyjący w kojcu powinien mieć prawo do dwóch spacerów dziennie — i tu prawodawca nie poszedł już w (nadmierną) kazuistykę i nie dopisał jak długo takie wyjście ma trwać i jak daleko trzeba się z nim przejść;
art. 9 ust. 9 ustawy o ochronie zwierząt (projekt)
Psu utrzymywanemu w kojcu należy co najmniej dwa razy dziennie zapewnić możliwość ruchu poza kojcem.
- a wszystko to po 6-miesięcznym vacatio legis, czyli od momentu ogłoszenia przepisów w Dzienniku Ustaw, czyli może kiedyś a może nigdy;
- i jeszcze dla przypomnienia: naruszenie obowiązków wynikających z art. 9 uoz jest wykroczeniem, zaś jego sprawca może być ukarany aresztem albo grzywną, a także mieć orzeczoną nawiązkę do 1 tys. zł; co ciekawe karalne jest także usiłowanie, pomocnictwo i podżeganie do popełnienia takiego wykroczenia.
Zamiast komentarza: nie trzeba być najstarszym P.T. Czytelnikiem niniejszych łamów by pamiętać, że to nie pierwszy, a nawet nie drugi taki projekt (por. „Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt (ver. 2020)” i „Kolejny projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt (który to już?)”), więc pozostaje mieć trwać w nadziei, że tym razem się uda. (Inna sprawa, że ja bym jeszcze dorzucił obowiązek spuszczania psa ze smyczy, oczywiście w odpowiednim miejscu, no i takiego, który się do tego nadaje.)