Krótko i na temat, ale mądre propozycje zawsze warto popierać i nagłaśniać: oto do laski marszałkowskiej wpłynął projekt autorstwa posłów Konfederacji przewidujący wyłączenie wszystkich zwierząt z egzekucji komorniczej. Wszystkich bez wyjątku, co oznacza zmianę tego przedziwnego przepisu rodem z czasów Króla Ćwieczka (projekt ustawy o zmianie ustawy — Kodeks postępowania cywilnego).
A mianowicie, bez większych skrótów:
- w uzasadnieniu projektodawcy zauważają, że aktualny przepis wyłączający spod egzekucji jednej krowy lub dwóch kóz albo trzech owiec jest archaiczny, przez co nie ma racji bytu: raz, że 52,1% Polaków ma w domu psa, 39% — kota, a jeszcze królik, papużki, rybki akwariowe, szczury i kanarki, dwa, że prowadzenie egzekucji ze zwierząt gospodarskich jest trudne, a komornik przecież rzadko ma warunki, by zajęte za długi zwierzę przechowywać (i znajdź kupca);
- warto więc wreszcie pójść po rozum do głowy — i oto jest propozycja, by wyłączenie spod egzekucji komorniczej dotyczyło wszystkich zwierząt: tak gospodarskich, jak i domowych, bez wyjątku, bez względu na sposób ich wykorzystania, etc.,etc.;
art. 829 pkt 3 kodeksu postępowania cywilnego [treść aktualna]
Nie podlegają egzekucji:
3) jedna krowa lub dwie kozy albo trzy owce potrzebne do wyżywienia dłużnika i będących na jego utrzymaniu członków jego rodziny wraz z zapasem paszy i ściółki do najbliższych zbiorów;
art. 829 pkt 3 kodeksu postępowania cywilnego [projekt]
Nie podlegają egzekucji:
3) zwierzęta;
- wcale nie na marginesie pragnę odnotować, że w uzasadnieniu projektu pojawiło się sformułowanie, iż „obecnie powszechna jest wiedza o tym, że także zwierzęta odczuwają przywiązanie do swoich właścicieli, są w stanie odrzucać strach i cierpienie”, zatem prowadzenie egzekucji ze zwierząt utraciło aprobatę społeczną;
- (nadmienię, że pod projektem znalazło się siedemnaście podpisów, więc nie taki konfederata głupi jak go malują);
- zaś negatywne skutki i tak będą relatywnie niewielkie, ponieważ generalnie zwierzęta nie są wiele warte, więc wierzyciel i tak nie uzyska w ten sposób zaspokojenia (a dla rolników jest to ambaras podwójny).
Zamiast komentarza: to oczywiście byłaby dobra zmiana: roju pszczół nie ruszajcie, ale „jedna krowa lub dwie kozy albo trzy owce” to autentycznie antyczne kuriozum.