„Zjawa” — recenzja zjawiskowo zziębnięta

film zjawa recenzja

No i stało się: zjawiliśmy się na „Zjawie” — czyli filmie, który ma ponoć mnóstwo nominacji do tegorocznych Oskarów (w tym dla Leonarda DiCaprio jako najlepszego aktora pierwszoplanowego), a ja znów siląc się na lekką dezynwolturę powiem — to naprawdę bardzo dobry film — ale żeby aż tak? W dużym skrócie: „Zjawa” jest dokładnie tym, czym … Dowiedz się więcej

„Pitbull. Nowe porządki” — recenzja po polsku

pitbull nowe porządki recenzja

Na początek słówko wyjaśnienia: filmu „Pitbull. Nowe porządki„ nie miałem w planach, ale zostałem namówiony — zatem tak wyszło, że mogę się podzielić z P.T. Czytelnikami moją opinią o najnowszym polskim filmie Patryka Vegi. No i co ja dalej mam napisać… „Hiszpanka” to na pewno nie jest — co należy traktować prawie po równo na … Dowiedz się więcej

„Nienawistna ósemka” — recenzja! wystrzałowa!

nienawistna ósemka recenzja

W kolejnym odcinku ze sztambucha recenzenta czas na oczywistą oczywistość — czyli film „Nienawistna ósemka” Quentina Tarantino. Co ja będę długo gadał: jeśli ktoś Tarantino lubi, to film kupi jakikolwiek by nie był; a jeśli ktoś za Tarantino nie przepada… to warto się przekonać, czy mimo braku upodobania do tarantinowskiego dowcipu ten nie-klasyczny western (no … Dowiedz się więcej

„The Big Short” — recenzja rozczarowana

big shot recenzja

Jeśli przeczytaliście recenzję „The Big Short” opublikowaną w serwisie film.gazeta.pl („Od razu 1 stycznia dostajemy coś tak wspaniałego, że bardzo możliwe, iż w całym 2016 r. nie zobaczymy w kinie już nic lepszego”) to zaczynam się zastanawiać: czy mimo tych wszystkich życzeń-zaklęć rok bieżący ma być tak fatalny? Czy to znów casus „Hiszpanki„, która nikogo tak … Dowiedz się więcej

„Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy” — recenzja sentymentalno-racjonalna

gwiezdne wojny przebudzenie mocy recenzja

Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce, pewien młody chłopak poszedł do kina i zobaczył te pierwsze i jedyne „Gwiezdne wojny” — i zamarzył, żeby fruwać takim samym Sokołem Millenium albo chociaż mieć taki sam miecz świetlny. Ale to były siermiężne czasy PRL, w sklepach nie było prawie nic, tym bardziej mieczy świetlnych (nawet w peweksach). No … Dowiedz się więcej