A skoro jakiś czas temu pisałem, że zdaniem niektórych autorów nie było czegoś takiego jak Rewolucja Październikowa — co najwyżej można mówić o puczu bolszewickim, który (dość przypadkowo) udał się w listopadzie 1917 r. — to nie sposób zauważyć, że kilka dni temu opublikowano nowelizację ustawy o IPN, która zmienia definicję zbrodni komunistycznej (ustawa z dnia 29 kwietnia 2016 r. o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej — Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz niektórych innych ustawy, Dz.U. z 2016 r. poz. 749).
art. 2 ust. 1 ustawy o IPN
Zbrodniami komunistycznymi, w rozumieniu ustawy, są czyny popełnione przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego w okresie od dnia 8 listopada 1917 r. do dnia 31 lipca 1990 r. polegające na stosowaniu represji lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności bądź w związku z ich stosowaniem, stanowiące przestępstwa według polskiej ustawy karnej obowiązującej w czasie ich popełnienia.
Co ciekawe art. 2 ustawy w obowiązującym jeszcze brzmieniu mówi o 17 września 1939 r.; ciekawe, że w innych normach data 8 listopada 1917 roku zastępuje m.in.:
- 1 września 1939 r. — obowiązek ewidencjonowania zbrodni nazistowskich i komunistycznych;
- rok 1944 — obowiązek informowania o miejscach spoczynku (znowelizowany art. 29 oraz dodane art. 53b-53i).
I taka mała dygresja: nie wiem czy komunizm skończył się 4 czerwca 1989 r. — czy też skończy się po zdekomunizowaniu nazw ulic — niemniej Pipes twierdzi, że 8 listopada 1917 r. (czy też 25 października 1917 r., licząc według starego kalendarza) nie zdarzyło się nic istotnego — istotne było dopiero rozpędzenie Zgromadzenia Konstytucyjnego (5 stycznia 1918 r.).