Tytuł może wydawać się mocno od czapy, ale skoro w przywołanym dotąd na łamach Czasopisma Lege Artis wyraźnie się mówiło, że nie trzeba być właścicielem psa, by ponosić odpowiedzialność za to, co narozrabiał zwierzak — wszakże odpowiedzialność deliktowa z art. 431 par. 1 kc opiera się na „chowaniu lub posługiwaniu się” zwierzęciem — to czy hipotetycznie możliwa jest sytuacja, w której pies wyrządził szkodę swojemu właścicielowi — a właściciel będzie skutecznie żądał odszkodowania od innej osoby? (wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 29 sierpnia 2007 r., sygn. akt XII Ga 292/07).

Sprawy miały się następująco: firma ochroniarska świadczyła na rzecz dealera usługi w zakresie ochrony salonu samochodowego. Ochroniarzy przy wykonywaniu usług wspierał pies, który był własnością dealera — ale „korzystali” z niego pracownicy ochrony, najczęściej wyprowadzając na smyczy, ale czasem wypuszczając psa z kojca na całą noc.
I którejś takiej nocy pies podrapał lakier na 43 samochodach, co zdaniem dealera spowodowało szkodę o wartości 24 tys. złotych.
Spór trafił do sądu, sąd wydał nakaz, firma ochroniarska wniosła to co trzeba, wskazując, że roszczenie było bezzasadne, albowiem nie mogła ona ponosić odpowiedzialności za psa, którego nie była właścicielem.
Sąd prawomocnie przyznał dealerowi odszkodowanie — za szkodę, którą wyrządził mu jego własny pies. Wynikająca z art. 431 par. 1 kc odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez zwierzę odnosi się do każdego, kto zwierzę chowa lub się nim posługuje. Pracownicy ochrony przejmowali pieczę nad zwierzęciem po zamknięciu salonu, mieli dużo swobody jeśli chodzi o to co pies robił — mogli go wypuszczać z kojca albo i nie, mogli go prowadzić na smyczy — a czynili to w celu wsparcia w zabezpieczeniu obiektu — to odpowiedzialność za porysowane przez psa auta spoczywa na ochronie.
Sąd odrzucił przy tym argumentację pozwanej: że pracownicy ochrony tylko opiekowali się psem, wyprowadzali go na spacer i karmili, a wszystko to „w celach rekreacyjnych” — wszystko bowiem wskazywało na to, że stróżujący wykorzystywał naturalną czujność psa dla wspomożenia się w wykonywaniu zadań.
Zatem na tak sprytnie zadane pytanie można odpowiedzieć — owszem, odszkodowanie może przysługiwać właścicielowi psa, jeśli jeśli jego własny pies wyrządzi mu szkodę — pod warunkiem, że odpowiedzialność z art. 431 par. 1 kc będzie można przypisać innej osobie.