Jeśli komuś brakowało dowodów na to, że minister Szyszko jest szalony — dziś pojawił się urzędowy, ba, normatywny dowód w postaci uchylenia rozporządzenia, które dokładnie wczoraj ukazało się w Dzienniku Ustaw.

A mianowicie:
- ogłoszone wczoraj — rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 23 października 2017 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie określenia okresów polowań na zwierzęta łowne (Dz.U. z 2017 r. poz. 1991);
- uchylone zostało dziś — rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 26 października 2017 r. uchylające rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie określenia okresów polowań na zwierzęta łowne (Dz.U. z 2017 r. poz. 1994).
§ 1. Traci moc rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 23 października 2017 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie określenia okresów polowań na zwierzęta łowne (Dz. U. poz. 1991).
§ 2. Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
Nie mam pewności czy tak wolta jest dowodem na to, że w resorcie środowiska panuje się nad sytuacją — czy też całkowicie odwrotnie. Moim zdaniem całkiem odwrotnie — a Dyzma bawi się jeszcze.