Krótko i na temat: czy można wezwać policję jeśli nasze auto jest zablokowane przez nieprawidłowo zaparkowany samochód i co się stanie, jeśli (dla wzmożenia efektu) powiadomimy policję, że miała miejsce kolizja. Słowem: czy takie działanie może być zakwalifikowane jako bezzasadne wezwanie policji do wypadku drogowego? (wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z 10 kwietnia 2018 r., sygn. akt IV Ka 138/18).
Mężczyzna został obwiniony o to, że fałszywą informacją o kolizji drogowej wywołał niepotrzebną czynność policjantów (art. 66 par. 2 kw). Sąd I instancji uznał go winnym wykroczenia (zmieniając jego kwalifikację na art. 66 par. 1 kw) i nałożył na sprawcę grzywnę w wysokości 500 złotych. Zdaniem sądu nic nie wymagało wezwania patrolu, zaś inicjatywa obwinionego wynikała wyłącznie z chęci dokuczenia swojemu szwagrowi, który jest świadkiem w sprawie rozwodowej obwinionego.
art. 66 kw (w brzmieniu od 19 listopada 2017 r.)
§ 1. Kto:
1) chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,
2) umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego
— podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.
§ 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.
W apelacji od wyroku obrońca obwinionego wskazał, że skoro obwiniony został potrącony przez samochód, to wezwanie policji było zasadne, zwłaszcza, że wezwanie policji dotyczyło także blokowania samochodu obwinionego przez pojazd sprawcy, który w dodatku zatrzymał się w miejscu niedozwolonym. W dodatku obwiniony nie dzwonił na komendę, zaś patrol wezwał inny policjant, co oznacza, że obwinionemu nie można zarzucać wykroczenia.
Sumarycznie zdaniem obrońcy obwinionego bezzasadnie podejrzewa się o złośliwe pomówienie szwagra o popełnienie wykroczenia — tymczasem to wykroczenie miało miejsce, przeto całokształt okoliczności wymagał interwencji funkcjonariuszy.
Sąd II instancji nie podzielił tych zarzutów: wykroczenie z art. 66 kw można popełnić wyłącznie umyślnie, działanie sprawcy wymaga zamiaru celowego połączonego ze złośliwością lub swawolą (por. postanowienie SN z 22 września 2005 r., III KK 155/05). Dla przyjęcia odpowiedzialności za bezzasadne wezwanie policji do wypadku drogowego niezbędne jest wykazanie, iż sprawca miał świadomość, że jego działanie jest nieuzasadnione, a kierowała nim tylko i wyłącznie złośliwość wobec szwagra (umyślność).
Owszem, obwiniony nie zatelefonował osobiście na komisariat, lecz przekonał policjanta, że doszło do najechania przez samochód kierowany przez szwagra, a w konsekwencji do wezwania patrolu do kolizji, której nie było. Z akt sprawy wynika, że między obwinionym a jego szwagrem jest bardzo ostry spór na tle sprawy rozwodowej (rzekomy sprawca kolizji jest bratem żony obwinionego), stąd też wymyślił, że szwagier go potrącił. Gdyby wezwanie dotyczyło źle zaparkowanego pojazdu, który w dodatku blokuje wyjazd auta obwinionego, to wezwanie policji byłoby zasadne — ale nie wymagało interwencji patrolu zajmującego się kolizjami drogowymi.
Stąd też sąd w zaskarżonym wyroku dokonał prawidłowej oceny prawnej zdarzenia oraz wymierzył karę adekwatną do czynu obwinionego (500 złotych grzywny nie jest karą rażąco niewspółmierną)