Krótko i na temat: w Dzienniku Ustaw opublikowano dziś — pierwszy raz w historii, po 34 latach od wejścia w życie — tekst jednolity prawa prasowego (Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 września 2018 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy — Prawo prasowe, Dz.U. z 2018 r. poz. 1914).
Dla przypomnienia: ustawa prawo prasowe pochodzi z 1984 r. („Polska Rzeczpospolita Ludowa” i „rady narodowe” zniknęły z niej dopiero niecały rok temu, por. Dz.U. z 2017 r. poz. 2173), a jej pierwotny tekst opublikowany został w Dz.U. z 1984 r. nr 5 poz. 24).
W tzw. międzyczasie została znowelizowana blisko dwadzieścia razy (przynajmniej tyle wskazuje się w obwieszczeniu; ostatnia nowelizacja ukazała się podczas naszych wakacji, zatem nie poświęciłem jej notki w „Czasopiśmie” — ale zmiany uwzględniłem aktualizując mój tekst ujednolicony) — ale ani razu nie pojawił się tekst jednolity, co oznacza, że za każdym razem wskazując na promulgację, należało się odnosić do daty jak z Orwella.
Dlaczego zatem prawo prasowe musiało tak długo czekać na swój tekst jednolity? Rzecz w ustawie o ogłaszaniu aktów normatywnych, której art. 16 ust. 1 (w brzmieniu obowiązującym od stycznia 2016 r.) stanowi, iż teksty jednolite ustaw ogłaszane są co 12 miesięcy, o ile ustawa była nowelizowana. Od tamtego czasu prawo prasowe dostało trzy zmiany — ale pierwsza z nich ukazała się właśnie w listopadzie 2017 r., czyli od tamtego czasu nie upłynął jeszcze rok — co oznacza, że Marszałek Izby Poselskiej zmieścił się w ustawowym kalendarzu.
I to by było właściwie na tyle, na razie.