Wyrok nakazowy ma za zadanie uprościć postępowanie w sprawach oczywiście oczywistych — ale nie może służyć sądowi do pójścia na kompletne skróty. Dziś zatem kilka zdań o tym, że orzekanie w postępowaniu nakazowym jest możliwe pod warunkiem braku wątpliwości co do okoliczności czynu i sprawca — co oznacza, że chociaż karę z art. 77 kw można nałożyć nie tylko na właściciela psa, to jednak nie może być wątpliwości co do miejsca przebywania sprawcy; brzmi pokrętnie, ale sprawa wydaje się dość zakręcona (wyrok Sądu Najwyższego z 28 lutego 2018 r., IV KK 329/17).
Orzeczenie dotyczyło wyroku nakazowego wydanego w sprawie kobiety obwinionej o nie zachowanie zwykłych środków ostrożności przy trzymaniu psa, który biegał luzem i bez kagańca, i ugryzł inną osobę. Uznając obwinioną winną zarzucanego czynu sąd ukarał ją grzywną w maksymalnej wysokości 250 złotych (rzecz działa się w 2014 r., czyli przed niedawną głośną nowelizacją art. 77 kw).
art. 93 par. 2 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia
Orzekanie w postępowaniu nakazowym może nastąpić, jeżeli okoliczności czynu i wina obwinionego nie budzą wątpliwości. Wydając wyrok nakazowy, sąd uznaje za ujawnione dowody dołączone do wniosku o ukaranie.
Kasację od wyroku wniósł Prokurator Generalny: skoro obwiniona nie zamieszkuje w Polsce i właściwie nie wiadomo czy w feralnym czasie przebywała w Polsce, to nie można powiedzieć, iżby okoliczności sprawy i wina sprawcy nie budziły wątpliwości, a tylko pod tym warunkiem sąd może wydać wyrok nakazowy (art. 93 par. 2 kpsw).
Sąd Najwyższy podzielił zarzuty wyrażone w kasacji: w toku postępowania rzeczywiście ustalono, że kobieta nie mieszka w Polsce i właściwie nie wiadomo czy w ogóle była w miejscowości, w której doszło do pogryzienia. Ba, obwiniona nie miała możliwości wypowiedzieć się co do okoliczności zarzucanego wykroczenia (nie brała udziału w postępowaniu, nie była przesłuchana, nawet nie odebrała wyroku nakazowego — o sprawie dowiedziała się dopiero po tym jak nieuiszczona grzywna została zamieniona na areszt)
Wiadomo natomiast, że w sprawie nie przesłuchano żadnego z bezpośrednich świadków zdarzenia — osoby, które udzieliły pogryzionej pomocy potwierdziły, iż jest to pies sąsiada, ale sami nie widzieli zdarzenia, lecz wyłącznie oparli się na słowach pokrzywdzonej. Natomiast właściciel psa (spokrewniony z obwinioną) oświadczył, że „pies był cały czas z nim i był na smyczy” — co generalnie wyklucza przyjęcie, iżby ów pies znajdował się pod opieką kobiety.
Sąd może wydać wyrok nakazowy tylko jeśli okoliczności czynu i wina obwinionego nie budzą wątpliwości, a pod uwagę należy brać tak jego wyjaśnienia, jak i inne dowody. Postępowanie nakazowe jest zatem zarezerwowane wyłącznie dla najbardziej oczywistych przypadków — skoro w sprawie były wątpliwości, sąd powinien był przeprowadzić pełne postępowanie dowodowe (po którym mógłby wydać inny wyrok).
Dlatego zaskarżony wyrok został uchylony — a ponieważ w tzw. międzyczasie doszło do przedawnienia karalności czynu, postępowanie zostało umorzone.
Q.E.D.