Krótko i na temat: rozpoczynające się lada dzień w Warszawie Spotkanie ministerialne poświęcone budowaniu pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie jest nie tylko przyczynkiem do wprowadzenia zakazu noszenia i przemieszczania broni (od 11 do 15 lutego 2019 r.), ale także tymczasowego przywrócenia kontroli granicznej — od 10 do 16 lutego 2019 r. (rozporządzenie MSWiA z dnia 7 lutego 2019 r. w sprawie przywrócenia tymczasowo kontroli granicznej osób przekraczających granicę państwową stanowiącą granicę wewnętrzną, Dz.U. z 2019 r. poz. 247)
To nie pierwsze przywrócenie kontroli granicznej na wewnętrznych (unijnych) granicach Polski, jednak pierwsze w 2019 roku, toteż w skrócie przypominam, iż:
- przywrócenie kontroli dotyczy właśnie granic z państwami Unii Europejskiej — gdyby ktoś miał wątpliwość rozporządzenie wylicza Republikę Czeską, Republikę Federalną Niemiec, Republikę Litewską i Republikę Słowacką, a także porty morskie i lotnicze, które stanowią granicę wewnętrzną w rozumieniu kodeksu granicznego Schengen;
- we wskazanym czasie (czyli od niedzieli 10 lutego 2019 r. do soboty 16 lutego 2019 r.) dozwolone będzie przekraczanie granicy wyłącznie w dozwolonych miejscach (listę przejść granicznych przynosi wielostronicowy załącznik do rozporządzenia, którą obśmialiśmy już na tutejszych łamach, por. „Tymczasowe przywrócenie kontroli granicznej od 22 listopada do 16 grudnia 2018 r.”);
W okresie od dnia 10 lutego 2019 r. do dnia 16 lutego 2019 r. przywraca się tymczasowo kontrolę graniczną osób.
- ograniczenie nie dotyczy wyłącznie ograniczenia prawa do przejścia granicy na jednym z enumeratywnie wyliczonych przejść — w tym czasie można się także spodziewać kontroli granicznej;
- dla przypomnienia: nielegalne przekroczenie granicy państwowej jest wykroczeniem (art. 49a kw), jednak jeśli sprawca przekracza granicę „używając przemocy, groźby, podstępu lub we współdziałaniu z innymi osobami”, może być to kwalifikowane jako przestępstwo (art. 264 par. 2 kk).
Straszyć nikogo nie chcę (nie ma czym), ale skoro są ferie i takie tam, to chyba lepiej uważać, żeby jakiś nadgorliwiec nie doniósł, że komuś narta na stoku bardzo na południe zajechała, albo że innemu zachciało się piwa na szlaku i udał się do hospudki wbrew normie prawnej.