Krótko i na temat: ponieważ ogłoszony znienacka zakaz wstępu na cmentarze spowodował krach na rynku, rząd ruszył w sukurs handlowcom — ogłaszając interwencyjny skup chryzantem przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (rozporządzenie z 2 listopada 2020 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (Dz.U. z 2020 r. poz. 1932).

A mianowicie:
- wśród obowiązków ARiMR w zakresie interwencji na rynku rolnym pojawia się „pomoc finansowa” dla przedsiębiorców — posiadaczy co najmniej 50 sztuk dojrzałych chryzantem doniczkowych lub 200 sztuk roślin ciętych;
- warunkiem udzielenia pomocy przez ARiMR jest złożenie wniosku, w którym należy wskazać m.in. miejsce przechowywania kwiatów (w rozbiciu na doniczkowe i cięte), a także złożyć oświadczenie, iż przedsiębiorcy zagraża utrata płynności finansowej „w związku z ograniczeniami na rynku rolnym spowodowanymi epidemią COVID-19”;
§ 13za rozporządzenia
1. Agencja udziela pomocy finansowej na realizację innych zadań wynikających z polityki państwa w zakresie rolnictwa, rozwoju wsi i rynków rolnych, o której mowa w § 2 ust. 1 pkt 6, posiadaczowi co najmniej:
1) 50 sztuk chryzantem doniczkowych w fazie pełnej dojrzałości przeznaczonych do sprzedaży według stanu na dzień złożenia wniosku, o którym mowa w ust. 2, lub
2) 200 sztuk chryzantem ciętych w fazie pełnej dojrzałości przeznaczonych do sprzedaży według stanu na dzień złożenia wniosku, o którym mowa w ust. 2
– będącemu mikroprzedsiębiorstwem, małym albo średnim przedsiębiorstwem w rozumieniu załącznika I do rozporządzenia nr 702/2014, któremu zagraża utrata płynności finansowej w związku z ograniczeniami na rynku rolnym spowodowanymi epidemią COVID-19.
- zasadnicze pytanie: czy zamknięcie cmentarzy (bo koronawirus) jest „ograniczeniem na rynku rolnym spowodowaną epidemią COVID-19„? myślę, że wątpię, bo przecież bezpośrednią przyczyną tego, że handlowiec został z towarem nie jest ograniczenie na rynku rolnym;
- i druga sprawa: przesłanką zwrócenia się o interwencyjny skup chryzantem jest „zagrożenie utratą płynności finansowej” — a przecież nie zawsze niesprzedany towar, nawet w ilości 50/200 sztuk chryzantem (w rozbiciu na doniczkowe i cięte) musi oznaczać zagrożenie utratą tejże;
- tak czy inaczej: wniosek należy złożyć najpóźniej do 6 listopada 2020 r. do biura powiatowego ARiMR właściwego „właściwego ze względu na miejsce przechowywania zgłoszonych chryzantem”;
- interwencyjny skup chryzantem nie oznacza, że ARiMR ma zamiar udekorować swoje biura kwiatami, chryzantemy nie będą też przeznaczone do zasypania protestujących;
- otóż kwiaty będą mogły odebrać, w ramach całkowicie odrębnej procedury, organizacje pozarządowe, jednostki samorządu terytorialnego lub inne instytucje publiczne; w tym celu należy przedstawić w ARiMR zgłoszenie, określające w szczególności liczbę chryzantem (w rozbiciu na doniczkowe i cięte), a także preferowane miejsce i termin odbioru; wnioski takie można składać tylko do 12 listopada 2020 r. (wiadomo, chryzantemy też przekwitają);
- ale to nie wszystko: teraz ARiMR przekazuje zainteresowanemu miejsce odbioru chryzantem, wydający musi natomiast pamiętać o odebraniu potwierdzenia liczby chryzantem (w rozbiciu na doniczkowe i cięte);
- odebrać chryzantemy można najpóźniej do 16 listopada 2020 r., jeśli nie będzie chętnych, posiadacz ma obowiązek niezwłocznie oddać je jako bioodpady — za potwierdzeniem odbioru (w rozbiciu na doniczkowe i cięte);
- i teraz dopiero pojawiają się w tym wszystkim pieniądze: ARiMR będzie płacić za każdą chryzantemę doniczkową po 20 złotych i 3 złote za sztukę chryzantemy ciętej — ale tylko za te kwiaty, które zostały odebrane przez chętnych (za potwierdzeniem odbioru) lub potraktowane jako bioodpady (za potwierdzeniem odbioru); natomiast same wypłaty mają nastąpić nie później niż do 31 grudnia 2020 r.
Zamiast komentarza: chyba brak mi słów, więc ograniczę się do prostej konstatacji — patrzcie ile ten rząd potrafi głupio namieszać (bo koronawirus)