Rząd ciężko pracuje, więc publicyści nie mogą nie uszanować tego wysiłku, godzi się przeto i na tutejszych łamach odnotować kolejną nowelizację rozporządzenia w/s koronawirusowych obostrzeń — zwłaszcza wprowadzenie pracy zdalnej w urzędach (rozporządzenie Rady Ministrów z 2 listopada 2020 r. zmieniające rozporządzenie w/s ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, Dz.U. z 2020 r. poz. 1931).

A mianowicie, w skrócie i hasłowo:
- do 4 grudnia 2020 r. urzędnicy będą pracować w trybie zdalnym-covidowym;
- ciekawa jest redakcja przepisu: rząd nie jest przełożonym urzędników i nie może im niczego nakazać — więc to przełożeni „polecają” pracownikom wykonywanie pracy zdalnej (można pogdybać czy taka dewolucja nakazu jest prawnie skuteczna na gruncie prawa pracy, ale niewątpliwie w świetle art. 3(1) kp wszystko jest cacy)
- praca zdalna nie dotyczy pracowników sądów i prokuratur oraz tych pracowników, którzy są niezbędni dla zapewnienia pomocy obywatelom lub wykonują zadania niezbędne ze względu na przepisy prawa (przyjmowanie zgłoszeń zgonów!) lub potrzeby urzędu, a nie mogą wykonywać swoich zadań w ramach pracy zdalnej;
par. 24a ust. 1 rozporządzenia
Do dnia 4 grudnia 2020 r. w urzędach administracji publicznej lub jednostkach organizacyjnych wykonujących zadania o charakterze publicznym kierownicy urzędów administracji publicznej, dyrektorzy generalni urzędów lub kierujący jednostką organizacyjną polecają pracownikom wykonywanie pracy zdalnej, z wyjątkiem jednostek organizacyjnych sądów i prokuratury. Do warunków świadczenia pracy zdalnej stosuje się przepisy art. 3 ust. 3–8 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.
- domownik mieszkający z osobą, która ma pozytywny wynik na SARS-CoV-2, ma obowiązek poddać się kwarantannie, aż do 7 dnia od zakończenia (sic!) izolacji chorego (dodany par. 3a ust. 4a) — to bardzo ciekawe, bo chory będzie już zdrowy, ale niekoniecznie chory będzie uziemiony (bo koronawirus);
- ale dla odmiany kwarantannie w oczekiwaniu na wynik testu nie podlegają osoby wykonujące zawód medyczny — to jest akurat logiczne, bo pewnie część tych ludzi by cały czas była na kwarantannie;
- limit przewożonych pasażerów (50% miejsc siedzących) będzie też dotyczył busików (takich od 7 do 9 pasażerów), z wyjątkiem osób wspólnie zamieszkujących lub gospodarujących.
Dla jasności: nowelizację opublikowano poniedziałkowym wieczorem, weszła w życie dziś o północy — czyli wszystko w normie.