Polak może pozywać przed polskim sądem niemieckich wydawców za „polskie obozy koncentracyjne” — tylko w przypadku sformułowań, które dotyczą go bezpośrednio (C-800/19)

W wydanym dziś orzeczeniu TSUE pochylił się nad zagadnieniem jurysdykcji polskiego sądu w przypadku deliktu powstałego wskutek zagranicznej publikacji w internecie, stwierdzając, że Polak może pozywać niemieckiego wydawcę za lokalny tekst, wyłącznie wówczas, gdy opublikowane treści dotyczą go bezpośrednio — czyli niekoniecznie za naruszenie „ogólnych” dóbr osobistych wskutek sformułowania o „polskich obozach koncentracyjnych”.

wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 17 czerwca 2021 r. w/s Mittelbayerischer Verlag KG (C‑800/19)
Sąd, w którego obszarze właściwości znajduje się centrum interesów życiowych osoby podnoszącej naruszenie jej dóbr osobistych przez treści opublikowane na stronie internetowej, ma jurysdykcję do rozpoznania — w odniesieniu do całości doznanych krzywd i poniesionych szkód — powództwa odszkodowawczego wniesionego przez tę osobę tylko wtedy, gdy treści te zawierają obiektywne i możliwe do zweryfikowania elementy, pozwalające na bezpośrednie lub pośrednie indywidualne zidentyfikowanie tej osoby.

Sprawa dotyczyła roszczeń przeciwko wydawcy niemieckiego lokalnego serwisu internetowego, który napisał, że pewna osoba „im polnischen Vernichtungslager Treblinka ermordet worden war” („została zamordowana w polskim obozie zagłady Treblinka”). Po kilku godzinach od publikacji fraza ta została zastąpiona, po interwencji polskiego konsulatu, zdaniem „została zamordowana przez nazistów w niemieckim nazistowskim obozie zagłady Treblinka w okupowanej Polsce”. Kilka miesięcy do polskiego sądu wpłynął pozew, w którym pewien Polak — więzień nazistowskiego obozu w Auschwitz — zażądał ochrony dóbr osobistych w postaci tożsamości narodowej i godności narodowej.
Zdaniem niemieckiego wydawcy jurysdykcja polskiego sądu wyłączał fakt, że tekst był opublikowany wyłącznie po niemiecku, w niewielkim, lokalnym serwisie internetowym i nie dotyczył bezpośrednio powoda (por. wyrok TSUE z 25 października 2011 r., eDate Advertising, C‑509/09 i C‑161/10) — zaś pytanie o jurysdykcję polskiego sądu w sprawach o naruszenie dóbr osobistych w publikacjach rozpowszechnionych w internecie trafiło w trybie prejudycjalnym do Trybunału.

art. 7 pkt 2 rozporządzenia nr 1215/2012 w/s jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych
Osoba, która ma miejsce zamieszkania na terytorium państwa członkowskiego może być pozwana w innym państwie członkowskim:
2) w sprawach dotyczących czynu niedozwolonego lub czynu podobnego do czynu niedozwolonego – przed sądy miejsca, w którym nastąpiło lub może nastąpić zdarzenie wywołujące szkodę;

TSUE stwierdził, że istotą przepisów o jurysdykcji jest jej ujednolicenie, zaś osiągnięcie pewności prawa ma na celu wzmocnienie ochrony prawnej osób mieszkających w Unii Europejskiej lub mających na jej terytorium siedziby, także poprzez łatwe zidentyfikowanie sądu, który będzie władny zająć się jego roszczeniami. Zasadą jest właściwość sądów państwa strony pozwanej — wyjątkiem jest możliwość wytoczenia powództwa przed sądem właściwym ze względu na miejsce, w którym działanie będące deliktem wyrządziło szkodę. Miejscem tym jest zarówno miejsce, w którym wystąpiło zdarzenie powodujące powstanie szkody, ale też miejsce, w którym szkoda się urzeczywistniła — w przypadku naruszenia dóbr osobistych w internecie poszkodowany może wytoczyć powództwo przed sądem państwa, w którym znajduje się jego centrum życiowe (wyrok TSUE z 17 października 2017 r., Bolagsupplysningen i Ilsjan, C‑194/16).

Odmienność zawisłego sporu polega na tym, że inkryminowana publikacja nie dotyczyła bezpośrednio ani nawet pośrednio powoda — żądania oparte są wyłącznie na założeniu, że sformułowanie o „polskim obozie zagłady” mogą naruszać dobra osobiste w postaci tożsamości narodowej i godności narodowej. Trudno zatem stwierdzić, iżby sformułowanie to stanowiło bezpośrednie źródło szkody wyrządzonej powodowi, biorąc zatem pod uwagę, że jurysdykcja sądu miejsca zamieszkania powoda jest wyjątkiem, nie sposób ocenić, iżby dopuszczalne było skuteczne wniesienie pozwu do sądu kraju powoda („wykładnia przeciwna prowadziłaby do sytuacji, w której wiele sądów byłoby właściwych do rozpoznania danego powództwa, i mogłaby w ten sposób wpływać na przewidywalność przepisów o jurysdykcji”).

Sumarycznie oznacza to, że polskie sądy mogą rozpatrywać sprawy dotyczące zagranicznych publikacji internetowych wyłącznie wówczas, gdy bezpośrednio dotyczy ona polskiej osoby, natomiast roszczenia oparte na przesłankach ogólnikowych — jak w przypadku sformułowań o „polskich obozach koncentracyjnych” — powinny być kierowane do sądu właściwego ze względu na siedzibę wydawcy.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 Komentarz
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
1
0
komentarze są tam :-)x