Wynagrodzenie z tytułu droit de suite przysługuje od sprzedaży dzieł — nie od tego, że sprzedający otrzymał cenę od kupującego

Droit de suite jest prawem do uzyskania wynagrodzenia przy sprzedaży oryginalnych egzemplarzy pewnych utworów, to oczywista oczywistość. Czy jednak wynagrodzenie to przysługuje od samej sprzedaży dzieł artystycznych, czy jednak dopiero w momencie, kiedy sprzedający otrzyma zapłatę od kupującego? No i jak traktować domy aukcyjne, które nie są właścicielami sprzedawanych prac, zaś sprzedaż następuje na aukcji?

wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 26 maja 2021 r. (I ACa 106/21)
1) Zobowiązanym do zapłaty
droit de suite jest przedsiębiorca zawodowo trudniący się handlem dziełami sztuki, zaś uprawnionym jest twórca dzieła (względnie jego spadkobiercy). Pozwany nie może zatem unikać obowiązku zapłaty lub odwlekać go na czas bliżej nieokreślony odwołując się okoliczności niezależnych od uprawnionego.
2) Skoro uprawnienie z tytułu droit de suite jest związana z odsprzedażą utworu, to uznać trzeba, że z dniem zawarcia ważnej umowy sprzedaży (odsprzedaży) powstaje na rzecz twórcy (jego spadkobierców) opisane roszczenie naliczane od wylicytowanej ceny. Nie ma podstaw do tego, aby wiązać powstanie roszczenia o wynagrodzenie z odsprzedaży dopiero z datą ostatecznego i pełnego wykonania kontraktu przez kupującego.

Sprawa dotyczyła roszeń spadkobierczyni po zmarłym artyście, którego prace — oryginalne egzemplarze utworów plastycznych — były sprzedawane na aukcjach, jednakże bez odprowadzenia stosownego wynagrodzenia (droit te suite).
Zdaniem domu aukcyjnego roszczenia były o tyle bezzasadne, że nie był właścicielem dzieł, lecz tylko i wyłącznie działał jako pośrednik na rzecz sprzedającego, a dzieła były przedmiotem licytacji, a nie jako takiej umowy sprzedaży. Co więcej wynagrodzenie to przysługuje po sprzedaży, zatem dopóki klient nie zapłacił, dopóty do sprzedaży nie doszło, a więc nie można żądać zapłaty.

art. 19 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Twórcy i jego spadkobiercom, w przypadku dokonanych zawodowo odsprzedaży oryginalnych egzemplarzy utworu plastycznego lub fotograficznego, przysługuje prawo do wynagrodzenia stanowiącego sumę poniższych stawek: (…)

art. 19(3) ust. 1 pr.aut.
Do zapłaty wynagrodzenia, o którym mowa w art. 19 ust. 1 i art. 19(1), jest obowiązany sprzedawca, o którym mowa w art. 19(2) ust. 2, a gdy działa na rzecz osoby trzeciej, zawodowo zajmującej się handlem dziełami sztuki lub rękopisami utworów literackich i muzycznych, odpowiada z nią solidarnie.

Sąd przypomniał, że droit de suite jest specyficznym prawem majątkowym przysługującym twórcy lub jego spadkobiercom, w przypadku zawodowej odsprzedaży oryginalnych egzemplarzy dzieła plastycznego lub fotograficznego, a także rękopisów (odsprzedaży, bo nie dotyczy sprzedaży po pierwszym rozporządzeniu dziełem przez twórcę, art. 19(2) pr.aut.). Wynagrodzenie to ma charakter degresywny i należne jest po przekroczeniu progu wartości 100 euro. Zobowiązanym do zapłaty jest każdy sprzedawca, który nie musi być właścicielem rzeczy, a jeśli działa on jako agent (pośrednik, komisant) na rzecz osoby trzeciej zawodowo zajmującej się handlem dziełami sztuki, oba podmioty ponoszą odpowiedzialność solidarną (por. „Czy malarzowi coś się należy po sprzedaży obrazu jego pędzla (ale nie będącego jego własnością)?”).

Nie ma przy tym racji strona pozwana wskazując, iż wystawienie dzieła na aukcję nie oznacza dojścia do skutku w postaci sprzedaży: do skutecznego zawarcia umowy sprzedaży dochodzi w chwili gdy „strony stają się związane ważnym kontraktem, a nie dopiero z chwilą w której strony spełniły wzajemne świadczenia, jakie na mocy tej umowy na siebie przyjęły” — terminem zawarcia umowy sprzedaży w trybie aukcyjnym jest chwila udzielenia przybicia (art. 70(2) par. 2 kc) — czymś innym jest natomiast kwestia wymagalności świadczenia. Owszem sprzedaż może mieć charakter warunkowy, jednak taką okoliczność powinien był udowodnić pozwany, przy czym warunkiem takim nie jest zastrzeżenie przeniesienia własności dopiero po otrzymaniu całej ceny, ponieważ takie postanowienie stanowi raczej wyraz zasady wynikającej z art. 488 kc.

Uregulowania dotyczące droit de suite nie zawierają postanowień uzależniających powstanie uprawnienia od wykonania umowy (np. takich, jakie znaleźć można w przepisach dotyczących komisu), zaś stanowisko pozwanego prowadziłoby do sytuacji, w której od jego decyzji zależałaby realizacja prawa do wynagrodzenia (regulamin aukcji określał termin zapłaty na 10 dni od jej zakończenia, przy czym treść umowy zastrzegała możliwość odstąpienia w przypadku braku zapłaty — z czego pozwany nie skorzystał). Dom aukcyjny jako podmiot profesjonalnie prowadzący działalność gospodarczą w zakresie pośrednictwa w obrocie dziełami sztuki ma wszelkie możliwości, aby uzyskać cenę przed nadejściem terminu wymagalności jego zobowiązania z tytułu droit de suite — jeśli ma z tym trudności, konsekwencje nie mogą dotykać osób uprawnionych.
(Przy okazji zwrócę uwagę, że sąd zajmował się także kwestią wpływu podatku VAT na wysokość należności uprawnionego, tu jednak osoby zainteresowane odsyłam do uzasadnienia orzeczenia.)

Stwierdzając, że wynagrodzenie z tytułu droit de suite przysługuje już w chwili sprzedaży egzemplarzy utworów — czyli zawarcia umów sprzedaży, nie otrzymania należności od kupującego, sąd uwzględnił roszczenia powódki i nakazał domowi aukcyjnemu zapłatę należności na rzecz spadkobierczyni twórcy, którego dzieła zostały sprzedane na aukcji.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
2
0
komentarze są tam :-)x