Transparent „WYPIERDALAĆ” podczas protestu: zakazany wulgaryzm czy uprawniona forma ekspresji?

Czy wulgarne słowo na transparencie trzymanym przez manifestanta jest wykroczeniem, bo zakazane i karalne jest publiczne używanie słów nieprzyzwoitych? Czy jednak liczy się kontekst czynu, który może wykluczać jego społeczną szkodliwość? Czy „WYPIERDALAĆ” jako reakcja na tzw. wyrok TK w sprawie aborcji może oznaczać korzystanie ze swobody ekspresji — czy to tylko oportunistyczne filozoferstwo, bo przecież bluzg to bluzg i szlus? (wyrok Sądu Najwyższego z 24 sierpnia 2023 r., IV KK 37/22).


skwer życzliwości Zachowice
A contrario (fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)

Sprawa dotyczyła 20-letniego studenta, który podczas legalnego spontanicznego zgromadzenia — solidaryzując się z protestami przeciwko tzw. wyrokowi TK w/s zakazu aborcji — niósł transparent z napisem „WYPIERDALAĆ”. Sąd I instancji potraktował zachowanie manifestanta jako wykroczenie publicznego używania słów nieprzyzwoitych i ukarał sprawcę karą nagany.

W odwołaniu od tego wyroku obwiniony podkreślił, że słowo może i było nieprzyzwoite, ale stanowiło „adekwatną do sytuacji” hiperbolę — uprawnioną w przypadku osoby korzystającej z prawa do udziału w debacie publicznej.
Odnosząc się do tych argumentów sąd odwoławczy przyznał, że wprawdzie sprawca „działał z motywacji zasługującej na zrozumienie, chcąc wyrazić swój sprzeciw i niezadowolenie z wyroku” — ale bluzg to bluzg, a więc dopuścił się wykroczenia — toteż apelacja została oddalona.

Badając kasację wniesioną przez Rzecznika Praw Obywatelskich Sąd Najwyższy przypomniał, że warunkiem uznania czynu za wykroczenie jest m.in. jego szkodliwość społeczna. Jednym z kryteriów oceny stopnia szkodliwości społecznej czynu są pobudki kierujące sprawcą (m.in. motywacja, okoliczności popełnienia czynu, etc.)

art. 141 kodeksu wykroczeń
Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.


art. 1 par. 1 kw
Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę (…).

art. 47 par. 6 kw
Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu bierze się pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.

W sprawie dostrzec można spór między dwoma wartościami: prawem do wyrażania poglądów i publicznej krytyki — oraz założeniem, iż czyn będący wykroczeniem powinien spotkać się z sankcją. Tymczasem sąd, nie zważając na argumenty obwinionego, który podkreślał, iż mocne określenie było elementem manifestowania swych przekonań, skupił się wyłącznie na tym, że słowo „WYPIERDALAĆ” na transparencie było wulgarne. Doszło w ten sposób do nieprawidłowego utożsamienia formalnej bezprawności ze szkodliwością społeczną czynu — a przecież nie każdy czyn stypizowany jako wykroczenie jest wykroczeniem, tedy

in concreto może okazać się, że sprawca formalnie wypełnił znamiona danego wykroczenia, ale z uwagi na brak społecznej szkodliwości, to jego przedmiotowe zachowanie, nie będzie stanowiło wykroczenia

Rzecz jasna pamiętać trzeba, iż wykroczenie od przestępstwa odróżnia m.in. to, iż dla penalizacji wystarczająca jakakolwiek (choćby najdrobniejsza) społeczna szkodliwość czynu (podczas gdy szkodliwość „znikoma” wystarczy dla uznania, że przestępstwo nie miało miejsca). Co nie zmienia faktu, iż biorąc pod uwagę:

  • pobudki sprawcy, który publicznie użył sformułowania uznanego za nieprzyzwoite… a może i niekoniecznie, bo przecież język się zmienia, społeczeństwo się zmienia, wskutek tego słowo, które „było uważane za nieprzyzwoite kilka lat temu, dziś już może być akceptowalne” (zajebiście, no nie? — aczkolwiek po nie tak długich rozważaniach SN uznał, że „wypierdalać” nadal nieprzyzwoite jest; por. wyrok w/s okrzyku „j***ć Dudę”);
  • ale istotny jest też młody wiek sprawcy, wcześniejsza niekaralność, praktykowana łatwość wulgaryzowania języka polskiego w jego kręgu środowiskowym, wyznaczonym przez ten status i wiek”, ale też okoliczność, iż słowo to pojawiało się na różnych wcześniejszych zgromadzeniach, a jego użycie było nagłaśniane w mediach;
  • najwyraźniej do podobnego przekonania doszli interweniujący funkcjonariusze, którzy nie zainteresowali się dwoma innymi osobami trzymającymi napis; ba, policjanci puścili wolno sam transparent, pozwalając na jego dalsze eksponowanie podczas manifestacji — co oznacza, iż sami postrzegali, że to słowo jest na tyle mało wulgarne, że jego eksponowanie na transparencie pozbawione jest szkodliwości społecznej;
  • jest to o tyle logiczne, że wykroczenie z art. 141 kw ma charakter formalny, lecz przedmiotem ochrony jest obyczajność publiczna — skoro więc publika (a nawet stróże prawa) nie czuje się urażona, to o wykroczeniu nie ma mowy;
  • dla oceny społecznej szkodliwości czynu istotny jest też zamiar i motywacja sprawcy, w tym przypadku chodziło wszakże o zamanifestowanie swych przekonań, udział w proteście w bardzo wówczas głośnej sprawie — zaś  wolność słowa obejmuje także wypowiedzi przesadzone, drażniące, a nawet odpychające — tym bardziej, o im bardziej ważką społecznie kwestię chodzi (tu można tylko nadmienić orzecznictwo ETPCz w/s Prager i Oberschlick vs. Austria czy też Uj vs. Węgry — to ten dotyczący określenia pewnego madziarskiego wina mianem „gówna”).

Stwierdzając, że zarówno Konstytucja, jak i zobowiązania konwencyjne chronią nawet wulgarne formy ekspresji podczas protestu, słowo „wypierdalać” na transparencie, chociaż formalnie wyczerpuje znamiona wykroczenia, szkodliwe społecznie nie jest — SN uchylił wydane wyroki i uniewinnił obwinionego od zarzutów.

subskrybuj
Powiadom o
guest

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

9 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
9
0
komentarze są tam :-)x