Czy handel używanym oprogramowaniem jest nielegalny? Czy skup i sprzedaż używanych aplikacji jest zakazany? Czy osoba, która odkupuje od użytkowników gry komputerowe, aby dalej je sprzedać, popełnia przęstepstwo piractwa?
postanowienie Sądu Najwyższego z 27 maja 2024 r. (IV KS 12/24)
Obrót używanym oprogramowaniem jest całkowicie legalny i dopuszczalny, zgodnie z prawem i orzecznictwem polskim oraz europejskim.
Orzeczenie dotyczyło mężczyzny oskarżonego o handel „używanym” oprogramowaniem komputerowym (ściśle rzecz ujmując oskarżony skupował i sprzedawał używane gry komputerowe), co potraktowano jako przestępstwo rozpowszechniania cudzego utworu bez pozwolenia uprawnionego.
Sąd I instancji uznał sprawcę winnym zarzucanego czynu i skazał go na karę 1 roku ograniczenia wolności. Jednak sąd odwoławczy spostrzegł, że w toku postępowania nie udowodniono jednoznacznie zarzutów, zatem zaskarżony orzeczenie zostało uchylone, a sprawa zwrócona do ponownego rozpoznania.
Skargę na wyrok sądu odwoławczego wniósł prokurator, którego zdaniem nie było żadnych podstaw do wydania orzeczenia kasatoryjnego — zamiast uchylać, sąd II instancji powinien orzekać co do meritum.
art. 116 ust. 1 i 3 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełniania przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu albo działalność przestępną, określoną w ust. 1, organizuje lub nią kieruje,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
Odnosząc się do tych argumentów Sąd Najwyższy uznał, że jednak nie obejdzie się bez powtórzenia i uszczegółowienia postępowania dowodowego. Sęk bowiem w tym, że co do zasady handel używanym oprogramowaniem nie jest nielegalny (por. wyrok TSUE z 3 lipca 2012 r., C-128/11), zaś zakaz odsprzedaży używanej aplikacji nie może wynikać nawet z umowy licencyjnej. Nie jest zatem przestępstwem także skup i dalsza odsprzedaż używanego oprogramowania — o ile oczywiście sprzedający sprzedawał tylko po jednej kopii (nie zwielokrotniał dodatkowo utworów), jak też dezaktywował je na swoim komputerze (por. „Utraciłeś legalny nośnik z oprogramowaniem? Nie możesz odsprzedać „używanej” kopii zapasowej”). Sęk bowiem w tym, że możliwość obrotu używanym oprogramowaniem jest konsekwencją wyczerpania prawa i następuje w momencie wprowadzenia oryginału utworu do obrotu, przez co producent traci uprawnienie do dalszej kontroli jego losów.
Stwierdzając, że kluczowe dla oceny zarzutów jest prawidłowe ustalenie co w rzeczywistości robił oskarżony — a zgromadzone dowody nie są wystarczające — SN oddalił skargę prokuratora.