A teraz coś z innej beczki, czyli o tym, że w biznesie nie warto kombinować jak koń pod górkę: jeśli mamy na myśli czynność „A”, określajmy ją jako „A”, nigdy zaś jako „B”. Na podstawie wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 26 lutego 2015 r. (sygn. akt I C 1365/14).
W bardzo dużym skrócie sprawy miały się następująco: powód wniósł o zasądzenie od pozwanego kwoty 80 tys. złotych jako zwrotu udzielonej pożyczki. Sąd wydał nakaz zapłaty, jednak pozwany wniósł sprzeciw, w którym zaprzeczył zawarciu umowy pożyczki, a zwłaszcza istnieniu dowodów na to, że kwota pożyczki została wpłacona. Zdaniem powoda fakt zawarcia i wykonania umowy pożyczki potwierdza m.in. okoliczność częściowego jej zwrotu przez pozwanego.
art. 720 par. 1 kc
§ 1. Przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości.
Sąd oddalił powództwo w całości: owszem, strony podpisały dokument nazwany „umową pożyczki”, jednak w ślad za umową nie poszły żadne pieniądze — co więcej w rzeczywistości umowa miała na celu zabezpieczać wzajemne rozliczenia z prowadzonej działalności gospodarczej. Tymczasem, jak przypomniał sąd:
Umowa pożyczki jest umową realną, do zawarcia której wymagane jest, oprócz złożenia zgodnych oświadczeń woli, dla wywołania skutków nią zamierzonych, również wydanie rzeczy tj. przekazanie określonej w umowie kwoty pożyczki.
Nawet sam powód potwierdził na rozprawie, że w rzeczywistości żadnych pieniędzy nie przekazywał pozwanemu — skoro zatem nie doszło do przekazania pieniędzy, umowa pożyczki nie zaistniała. Rzekomo zawarta umowa ma zatem charakter pozorny — służyła bowiem wyłącznie do ukrycia innej czynności prawnej — co skutkuje jej nieważnością (art. 83 par. 1 kc).
art.83 par. 1 kc
Nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Jeżeli oświadczenie takie zostało złożone dla ukrycia innej czynności prawnej, ważność oświadczenia ocenia się według właściwości tej czynności.
Jak bowiem przypomina sąd w uzasadnieniu orzeczenia:
Czynność prawna jest pozorna, gdy oświadczenie woli zostało złożone drugiej stronie, złożono je tylko dla pozoru, a adresat oświadczenia woli zgadza się na dokonanie czynności prawnej jedynie dla pozoru. Aby ustalić, że dana czynność dotknięta jest pozornością niezbędne jest wykazanie, że zachodzi sprzeczność między tym, co strony deklarują na zewnątrz, a tym, do czego w rzeczywistości dążą. Rozbieżność ta powinna dotyczyć treści samej czynności prawnej, co będzie występowało, gdy strony zmierzają do wywołania wrażenia dokonania określonej czynności prawnej, podczas gdy w rzeczywistości w ich sferze prawnej nic się nie zmienia lub też zmiana następuje, ale ma charakter inny niż wynikałoby to z treści złożonych oświadczeń. Przy czym nieważność czynności prawnej z powodu pozorności złożonego oświadczenia woli może być stwierdzona tylko wówczas, gdy brak zamiaru wywołania skutków prawnych został przejawiony wobec drugiej strony tej czynności otwarcie, tak że miała ona pełną świadomość co do pozorności złożonego wobec niej oświadczenia woli i co do rzeczywistej woli jej kontrahenta i w pełni się z tym zgadza.
Oznacza to, że przewidując możliwość lub konieczność rozliczeń biznesowych nie należy ułatwiać sobie życia najprostszymi metodami. Umowa regulująca zasady rozliczeń powinna odnosić się do istoty sprawy i określać przedmiot rozliczeń w sposób prawidłowy i rzeczywisty (dodam, że trzymać się tego należy nawet jeśli inny mechanizm jest pozornie korzystny podatkowo).
W tej sprawie skończyło się to oddaleniem powództwa o zwrot nieistniejącej pożyczki — co dla powoda jest o tyle nietragiczne, że zachowuje uprawnienie do dochodzenia roszczeń dotyczących rozliczeń z ex-partnerem, o ile oczywiście one istnieją i zostały w jakiś inny sposób udokumentowane.