A skoro kilka dni temu było o tym czy można pozwać sąd o wielomilionowe odszkodowanie za zwrot pozwu, to dziś czas na kilka akapitów o tym czy dopuszczalny jest zwrot pozwu — który zawiera obraźliwe sformułowania o pozwanym?
postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 28 listopada 2017 r. (sygn. akt I ACz 1878/17)
Pismo procesowe zawierające słowa wulgarne i powszechnie uznane za obelżywe nie może otrzymać prawidłowego biegu i uzasadnione jest wezwanie strony do jego uzupełnienia poprzez złożenie pisma z pominięciem tych słów.
W sprawie o ochronę dóbr osobistych sąd zarządził zwrot pozwu: powódka, wezwana do uzupełnienia braków poprzez złożenie pozwu „z pominięciem słów powszechnie uważanych za obelżywe” — zamiast wykonać zarządzenie — odpowiedziała pytaniem o sprecyzowanie fragmentów pozwu, które ma sprostować.
Zdaniem sądu I instancji nie jest prawidłowo sporządzonym pozwem pismo, w którym wprawdzie są zawarte takie elementy jak treść żądania i powołanie faktów uzasadniających owo żądanie (art. 187 par. 1 kpc) — ale zostało ono „wzbogacone” o krytykę pozwanego wyrażoną słowami wykraczającymi poza „przyjęte normy kulturalnego komunikowania się pomiędzy ludźmi”. Doręczanie stronie pozwanej pism procesowych zawierających wyrażenia mogące być zakwalifikowane jako zniewagi i obelgi wykracza poza istotę działalności wymiaru sprawiedliwości, toteż należy przyjąć, iż zachodzi przesłanka braku formalnego nadania dalszego biegu (art. 130 par. 1 kpc).
Nie ma przy tym obowiązku wskazywać powódce, które dokładnie słowa są obelżywe, zwłaszcza, że sądowi z urzędu wiadomo, że jest ona stroną wielu postępowań sądowych, w których składa bardzo liczne pisma procesowe.
Powódka zaskarżyła zarządzenie argumentując tym, że zakwestionowane sformułowania zostały dookreślone dopiero w zarządzeniu o zwrocie pozwu („k. 14/2 w wersach 7 od góry i 12”), zaś strona nie ma obowiązku się domyślać o co dokładnie sąd wzywa.
art. 3 ustawy o języku polskim
1. Ochrona języka polskiego polega w szczególności na:
1) dbaniu o poprawne używanie języka i doskonaleniu sprawności językowej jego użytkowników oraz na stwarzaniu warunków do właściwego rozwoju języka jako narzędzia międzyludzkiej komunikacji;
2) przeciwdziałaniu jego wulgaryzacji; (…)
2. Do ochrony języka polskiego są obowiązane wszystkie organy władzy publicznej oraz instytucje i organizacje uczestniczące w życiu publicznym.
Sąd II Instancji zażalenie oddalił: pozew jest kwalifikowanym pismem procesowym, powinien być napisany w sposób jasny i zrozumiały, pozbawiony wulgaryzmów oraz innych obraźliwych zwrotów. Zakaz taki nie wynika wprawdzie wprost z przepisów postępowania cywilnego, jednak już ustawa o języku polskim wskazuje, iż ochrona polszczyzny polega m.in. na przeciwdziałaniu wulgaryzacji języka — zaś obowiązkiem ochrony języka polskiego obarczone są także organy władzy sądowniczej.
Skoro zatem powódka, mimo wezwania, nie uzupełniła pozwu usuwając z jego treści zbyteczne epitety, sąd — który nie ma obowiązku wskazywać, które dokładnie słowa uważa za wulgarne — uprawniony był do zwrotu pozwu (art. 130 par. 2 kpc).
Q.E.D.