Kilka miesięcy temu na tutejszych łamach zagościł test aplikacji Mapy.cz — przefajnej nawigacji dla turystów i wszędobyłków, obsługującej mapy w trybie offline oraz szybką i pewną lokalizację GPS w terenie. Traf chciał, że producent — popularny czeski portal Seznam.cz (zapewne świadom stygmatyzacji tych literek), nie zaprzestając rozwoju Mapy.cz (aktualizacja pojawiła się dosłownie w ostatni piątek), praktycznie w tym samym czasie udostępnił nową wersję programiku pod bardziej internacjonalną nazwą Windy Maps.
Okoliczność ta, wraz z nadchodzącym okresem wakacyjnym, jest dobrą okazją do odświeżenia tematu — a przy okazji może zachęcenia P.T. Czytelników do wyskoczenia na szlak.
W podstawowym zakresie Windy Maps nie różni się od wcześniej testowanej aplikacji:
- nadal mamy możliwość pobrania i wgrania na urządzenie niezliczonych map, które można używać w trybie offline — instalacja map jest bardzo prosta i ogranicza się do kliknięcia w zielone kółeczko (to jest przycisk menu) oraz wyboru dowolnego pliku z potężnego katalogu udostępnianego przez producenta;
- jest możliwość zlokalizowana swej pozycji przy użyciu czujnika GPS wbudowanego w telefon — rzecz jasna nawet lepszej klasy smartfon nie będzie tak szybki jak prawdziwa turystyczna nawigacja, ale mnie się też wydaje, że dopóki nie wbijam się w lodowce, dżunglę lub piaski Gobi, lecz z grubsza ograniczam się do szlaków, nie potrzebuję nic więcej;
- same mapy, nadal oparte oczywiście na świetnym projekcie OpenStreetMap, wzbogacone są o szereg dodatkowych, najbardziej przydatnych turystom, danych. Oznaczone są zatem nie tylko drogi, szlaki, ścieżki, rzeczki i strumienie, góry i skały, ale też obiekty o mniejszym znaczeniu (np. wiaty, punkty orientacyjne i widokowe, etc. etc.); ba, będąc w terenie można nawet pooglądać wykonane przez inne osoby zdjęcia danego miejsca — są to oczywiście dane udostępniane w serwisie-matce, czyli starym dobrym Mapy.cz (przykładowy link oraz … filmik);
- jest możliwość łatwego sprawdzenia dystansu między dwoma punktami (wystarczy przytrzymać ekran w obu punktach równocześnie) — przyznam, że nie wiem czy taka funkcja była w aplikacji Mapy.cz.
Nowa aplikacja została jednak w znacznym stopniu odchudzona wobec możliwości Mapy.cz: na ekranie brak stałej miary odległości, nie ma możliwości przełączenia się na zdjęcia satelitarne, nie ma opcji planowania trasy ani poradnika pierwszej pomocy. Windy Maps nie pozwala na rejestrację śladu przebytej trasy, zaś co do możliwości wykorzystywania jako nawigacji samochodowej… nie wiem, bo nie sprawdzałem (lojalnie uprzedzam, że nawigacja w Mapy.cz nie nadaje się do niczego więcej jak podjechania ostatnich kilkuset metrów — by znaleźć wejście na szlak, etc.). Nie są to cechy, które byłyby dla mnie osobiście kluczowe, aczkolwiek chciałoby się, by aplikacja o mniejszej funkcjonalności była przy okazji szybsza — a chyba nie jest. (Wadą Windy Maps jest też to, że chociaż używa tej samej bazy map co Mapy.cz, to pobrane pliki są w telefonie wgrywane w osobne katalogi. Na co dzień o tyle to nie przeszkadza, że przecież nikt nie będzie używał równolegle obu aplikacji.)
Jednak czas olbrzymią zaletą aplikacji Windy Maps jest właśnie praca w trybie offline. Raz pobraną mapą można się posługiwać w terenie bez martwienia o zasięg. Owszem, informacje nie są stuprocentowo idealne lub aktualne — czasem brakuje jakiegoś szlaku, nie zawsze też jest pokazana każda ścieżka (znacznie bardziej szczegółowa jest OSM) — ale można przyjąć, że w dziewiętnastu przypadkach na dwadzieścia dane są rzetelne, prawidłowe i aktualne. Dla jasności: w przypadku mniejszych lub „dalszych” państw zwykle mapa jest jedna, większe lub „bliższe” są podzielone na kilka lub kilkanaście plików — np. Polska jest reprezentowana przez województwa, a Niemcy przez landy.
Nie ma róży bez kolców: żeby wybrać właściwą mapę nie wystarczy wiedzieć, w jakim państwie leży interesujący nas obszar. Jadąc w Góry Połabskie nie wystarczy odszukać na mapie w trybie online oraz kliknąć — zamiast tego należy wśród listy map odnaleźć Ústecký kraj, wybierając się w Broumovsko będzie to oczywiście Královéhradecký kraj… Mam nadzieję, że tę lekką uciążliwość producent kiedyś poprawi.
(A teraz najlepsze, bo pozwoliłem sobie nagrać niedługi filmik pokazujący codzienność posługiwania się aplikacją. Są dłużyzny, ale wynikają one — nie będę owijał w bawełnę — właśnie z zacinania się aplikacji na moim telefonie. Enjoy!)
Słowem: jeśli potrzebujecie fajniej i łatwej w obsłudze nawigacji turystycznej z możliwością wgrania map do korzystania offline — warto zainteresować się aplikacją Windy Maps.
Ale jeśli nie boicie się, że od nadmiaru może rozboleć głowa… o tym może za jakiś czas.