Czy opracowanie treści dydaktycznych i przeprowadzenie wykładów na uczelni wyższej to umowa o dzieło czy zlecenie? Czy jako rezultat takiej umowy można traktować poziom przyswojenia materiału przez studentów?
nieprawomocny wyrok WSA w Warszawie z 22 stycznia 2020 r. (VI SA/Wa 2084/19)
1. Poziom osiągniętej wiedzy przez uczestników zajęć nie może być oceniany i traktowany jako rezultat w rozumieniu art. 627 kc.
2. Wkład w postaci wysiłku intelektualnego, wymaganego przy każdej pracy umysłowej, jest elementem obowiązku starannego działania.
3. Umowa dotycząca jednorazowego wykładu lub wykładu przeprowadzonego w czasie krótkotrwałego szkolenia może być przedmiotem umówionego dzieła, jeżeli dotyczy ściśle określonego tematu, a warunki umowy poddają się weryfikacji. Wykłady prowadzone w dłuższym okresie mogą być przedmiotem umowy o dzieło, jeżeli mają autorski charakter i zostaną ucieleśnione na przykład w postaci utworu audio-wizualnego
Orzeczenie dotyczyło odwołania od decyzji NFZ, w której stwierdzono, że zawarta przez uczelnię umowa na opracowanie treści dydaktycznych, prezentacji multimedialnych oraz prowadzenie zajęć nie jest umową o dzieło, lecz umową o świadczenie usług, a przez to należy od niej odprowadzić składki zdrowotne. Zdaniem NFZ decydował o tym przede wszystkim ciągły charakter umów, które nie odbiegały od innych typowych akademickich prac edukacyjnych i z pewnością nie polegały na wykonaniu samoistnego, niezależnego od działania wykonawcy efektu stanowiącego dzieło.
Zdaniem uczelni rezultatem umów dydaktycznych były wysokospecjalistyczne wykłady na studiach, które oczywiście stanowią przedmiot umowy o dzieło, zatem nie można do nich stosować art. 750 kc.
WSA podzielił stanowisko organu: celem umowy o dzieło nie jest sama w sobie czynność (działanie), lecz wyłącznie osiągnięcie określonego rezultatu, niezależnie od nakładu pracy i staranności wykonawcy. Cel taki musi konkretny i indywidualnie oznaczony — z góry określony, samoistny, materialny lub niematerialny, lecz obiektywnie osiągalny. Umowa o dzieło ma charakter jednorazowy i zamyka się terminem wykonania przedmiotu umowy. Dla rozróżnienia umowa o świadczenie usług jest umową należytej staranności, zaś przyjmujący zlecenie nie ponosi odpowiedzialności za osiągnięty rezultat podejmowanych czynności.
Trudno w świetle tych przesłanek traktować umowę o opracowanie treści dydaktycznych i przeprowadzenie wykładów jako dzieło. Efektem podejmowanych działań nie było powstanie konkretnego rezultatu — polegały one na podejmowaniu powtarzalnych, typowych czynności wykładowcy, czyli świadczeniu usług z należytą starannością, wskutek czego nie powstało ani zindywidualizowane dzieło, ani też utwór w rozumieniu prawa autorskiego. A przecież nawet poziom opanowania materiału i umiejętności uczestników kursów nie może zostać uznany za rezultat w rozumieniu art. 627 kc.
Oddalając skargę WSA podkreślił, iż usługi edukacyjnej nie przekształca w umowę o dzieło ani to, że na wykładowcy spoczywa obowiązek doboru teorii, metod czy sposobu prowadzenia zajęć, ani też okoliczność, iż osoba wykładowcy może indywidualizować sposób prowadzenia zajęć (wyrok SN z 10 maja 2016 r., II UK 217/15; por. „Czy prowadzenie wykładów w szkole wyższej to umowa o dzieło?”). Oznacza to, że zawarta umowa na opracowanie treści dydaktycznych i przeprowadzenie wykładów jest umową o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu.