Krótko i na temat, ale na pewno niektórzy się wzruszą: JE Prezydent RP wniósł do laski Marszałkowskiej projekt ustawy wprowadzającej obowiązek przyjmowania zapłaty gotówką w obrocie konsumenckim przez wszystkich sprzedawców, którzy mają terminale płatnicze (projekt ustawy o zmianie ustawy o usługach płatniczych).
Prezydent z Tik-Toka nie zainwestował w Bitcoina, przeto zgłoszony projekt wydaje się korespondować z niedawną uchwałą Rady Polityki Pieniężnej w/s Narodowej Strategii Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego, a poza tym przewiduje:
- zakaz preferencji dla obrotu bezgotówkowego (kart płatniczych, przelewów bankowych, etc.) rozumiany jako zakaz uzależniania zawarcia z konsumentem umowy, który chce zapłacić gotówką oraz nakaz przyjmowania zapłaty w banknotach i monetach emitowanych przez NBP (dla zainteresowanych pogłębieniem tematu „Banknoty euro są jedynym legalnym środkiem płatniczym w EU — co nie oznacza bezwzględnego obowiązku przyjmowania gotówki”);
art. 59ea ust. 1 ustawy o usługach płatniczych (projekt)
Akceptant nie może uzależniać zawarcia z konsumentem umowy o świadczenie usługi lub sprzedaży towaru od dokonania zapłaty w formie bezgotówkowej oraz odmówić przyjęcia zapłaty od konsumenta znakami pieniężnymi emitowanymi przez NBP będącymi prawnym środkiem płatniczym na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej.
- obowiązek przyjmowania zapłaty gotówką nie będzie dotyczył: działalności gospodarczej prowadzonej przez internet, sprzedaży samoobsługowej („bez obecności personelu”) oraz imprez masowych (w tym ostatnim przypadku po poinformowaniu uczestników w regulaminie imprezy);
- ponadto akceptanci nie będą mieli prawa nakładania dodatkowych prowizji za płatność gotówką lub „różnicować ceny w zależności od formy zapłaty” — wydaje mi się, że tu projekt jest o tyle niekonsekwentny, że ustawa o usługach płatniczych nadal ma zezwalać na pobieranie dodatkowych opłat z tytułu transakcji płatniczej od korzystających z innych sposobów zapłaty, więc mamy taki zakaz dyskryminacji, ale w jedną stronę;
- no i uprzedzając ewentualne podchwytliwe pytanie: zgodnie z definicją „akceptantem” jest odbiorca inny niż konsument, na którego rzecz usługę płatniczą świadczy agent rozliczeniowy (art. 2 pkt 1b uup) — zaś agent rozliczeniowy to ten, który umożliwia akceptowanie kart płatniczych (acquiring, art. 2 w zw. z art. 3 ust. 1 pkt 5 uup), przeto jak się komis samochodowy, w którym terminala nie ma, zaprze, to gotówki nie przyjmie i nie sprzeda używki jeśli kupujący nie prześle pieniędzy przelewem;
- zaś nadmiernie podekscytowanym przypominam, że parę lat temu rząd chciał wprowadzić obowiązek akceptacji kart — po którym jak dotąd ani widu, ani słychu.
Zamiast komentarza: chociaż pecunia non olet, osobiście gotówką się brzydzę, jednak co do zasady odbierałbym projekt pozytywnie (to taki „nakaz przeciwzakazowy”) — z drugiej strony jednak dostrzegam niebezpieczeństwo w tym, że z czasem przyjmowanie zapłaty gotówką może okazać się coraz droższe i bardziej ryzykowne (liczenie, konwojowanie), no i władze znów wskazują na przedsiębiorców, którzy koszt ten mają brać całkowicie na siebie…