Prawo krajowe może zakazywać unieważnienia kredytu walutowego — i nakazać przewalutowanie po kursie banku centralnego

A skoro dziś wszyscy obgryzają paznokcie w wyczekiwaniu na uchwałę walutową SN (III CZP 11/21), warto też odnotować najświeższy wyrok TSUE, z którego wynika, że ustawowy zakaz unieważnienia kredytu walutowego ze względu na klauzule abuzywne nie narusza prawa UE — zaś prawo krajowe może przewidywać przewalutowanie kredytu po kursie banku centralnego.

wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 2 września 2021 r. w/s OTP Jelzálogbank (C-932/19)
[Dyrektywa 93/13/EWG] nie stoi na przeszkodzie przepisom krajowym, które, w odniesieniu do umów kredytu zawartych z konsumentem, prowadzą do stwierdzenia nieważności warunku dotyczącego różnicy kursowej uznawanego za nieuczciwy i zobowiązują właściwy sąd krajowy do zastąpienia go przepisem prawa krajowego nakazującym stosowanie oficjalnego kursu wymiany, nie przewidując dla tego sądu możliwości uwzględnienia żądania zainteresowanego konsumenta, zmierzającego do unieważnienia umowy kredytu w całości, nawet jeśli ten sąd uznałby, że utrzymanie w mocy tej umowy byłoby sprzeczne z interesami konsumenta, zwłaszcza w świetle ryzyka kursowego, które konsument nadal ponosiłby na podstawie innego warunku rzeczonej umowy, pod warunkiem że ten sam sąd jest jednak w stanie dokonać odpowiednich ustaleń w ramach wykonywania przysługujących mu suwerennych uprawnień w zakresie oceny dowodów a wola wyrażona przez tego konsumenta nie może nad nimi przeważać, że zastosowanie środków przewidzianych przez te przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku.

Orzeczenie dotyczyło sporu o unieważnienie kredytu denominowanego we frankach szwajcarskich. W toku sprawy sąd stwierdził, iż prawo węgierskie zakazuje unieważnienia umowy nawet w przypadku zaszycia w niej klauzuli abuzywnej i zastosował przepis przewidujący zastąpienie kursu walutowego ustalanego w oparciu o tabelki bankowe kursem banku centralnego. Sąd odwoławczy powziął wątpliwości czy taki zakaz — nawet jeśli unieważnienie byłoby korzystne dla konsumenta — nie jest aby sprzeczny z prawem unijnym, zatem zwrócił się w trybie prejudycjalnym do TSUE.

art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG w/s nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich
Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził, że celem dyrektywy 93/13/EWG w/s nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich jest przywrócenie równowagi kontraktowej pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem, a nie unieważnienie wszystkich umów, choćby zawierały niedozwolone postanowienia umowne określające sposób obliczania kursów walutowych. Przepisy unijne nie sprzeciwiają się wprowadzeniu w prawie krajowym regulacji uniemożliwiających unieważnienie umowy — o ile zagwarantowane jest prawo konsumenta do zwrotu korzyści uzyskanych przez przedsiębiorcę w oparciu o nieuczciwe warunki umowne. Argumentem za unieważnieniem umowy nie może być okoliczność, iż unieważnienie byłoby dla konsumenta bardziej korzystne, zaś sąd nie jest związany treścią żądania konsumenta — zasadą powinno być utrzymanie umów w mocy (pacta sunt servanda), acz z wyłączeniem postanowień uznanych za niedozwolone.

Zamiast komentarza: już po wyroku w sprawie Dziubak vs. Raiffeisen pisałem, że rolą ustawodawcy jest podjąć próbę normatywnego rozwiązania problemu — napisać takie prawo, które zastąpi wymyślone przez banki tabele kursem obiektywnym. Natomiast jeśli ktoś znów będzie piłował temat, iż oto mamy „przełomowy” lub „precedensowy” wyrok, zwracam uwagę, że orzecznictwo TSUE co do zasady daje państwom wolną rękę w rozwiązywaniu tych problemów (por. „Skutki unieważnienia umowy kredytowej zależą od prawa krajowego”). Taka interwencja rozwiązywałaby mnóstwo problemów, także tych, których rozwikłania oczekuje się od Sądu Najwyższego (jakby uchwałami SN dało się naprawić świat…) — bo i nie można zapominać, że klauzule okazały się naruszać prawa konsumentów dopiero po tym, jak zmieniły się relacje walutowe (co oznacza, że spór jest co do zasady ekonomiczny, nie prawny).
Ba, wydaje mi się, że w świetle prawa unijnego i stanowiska TSUE można zacząć rozważać czy indolencja polskiego prawodawcy — który nawet nie napomyka o jakimkolwiek działaniu legislacyjnym (to autentycznie mógłby być dość prosty przepis w okolicach art. 358 kc) — nie może być traktowana jako luka prawna zasługująca na ocenę jako źródło szkody.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

10 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
10
0
komentarze są tam :-)x