Czy prywatna ekspertyza rzeczoznawcy, sporządzona na zlecenie strony, może być traktowana jako opinia biegłego sądowego? Czy złożenie wniosku dowodowego — polemiki z opinią biegłego — w momencie, w którym biegły nie ma już możliwości wypowiedzenia się na jego temat, jest działaniem sprzecznym z dobrymi obyczajami procesowymi i naruszającym zasadę prekluzji dowodowej?
wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 12 maja 2021 r. (VII AGa 463/20)
1. Z art. 3 kpc wynika dyrektywa interpretacyjna nakazująca stronom postępować wobec sądu i przeciwnika zgodnie z dobrymi obyczajami. Dobry obyczaj to także postępowanie lojalne. Sąd oraz przeciwnik nie może być zaskakiwany przez stronę nowymi dowodami, gdy po wyczerpaniu środków dowodowych postępowanie dowodowe prowadzi do niekorzystnych dla niej rezultatów. Istota ciężaru dowodowego z art. 232 zd. 1 kpc nie polega na zastawianiu pułapek procesowych przez stronę względem sądu i przeciwnika.
2. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami w ujęciu art. 3 kpc należy uznać zgłoszenie przez stronę na rozprawie dowodu w postaci dokumentu prywatnego (prywatnej ekspertyzy), który był znany stronie w czasie biegu terminu do zgłaszania twierdzeń i dowodów i nie został przez nią powołany we właściwym czasie, lecz nastąpiło to po przeprowadzeniu dowodu z ustnej opinii uzupełniającej biegłego sądowego i opuszczeniu przez niego sali rozpraw, z argumentacją, że ekspertyza prywatna odnosi się do opinii pisemnej biegłego sądowego i podważa wnioski z niej wynikające, mimo że z ekspertyzą prywatną sąd, przeciwnik oraz biegły sądowy nie mogli się zapoznać, ze względu na jej nieprzedstawienie przed przystąpieniem do przeprowadzenia opinii ustnej uzupełniającej albo w jej toku, a następnie żądanie na tej podstawie dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego sądowego.
Orzeczenie dotyczyło roszczeń wynikających z odstąpienia od umowy sprzedaży samochodu ze względu na jego wady — kupujący żądali zwrotu ceny, sprzedający twierdził, że usterki zostały prawidłowo usunięte. W toku procesu powołano biegłego, który stwierdził istnienie wad; podczas przesłuchania biegłego pełnomocniczka pozwanego nie potrafiła zadać mu sensownego pytania, ale po zakończeniu (i po opuszczeniu przez biegłego sali sądowej) złożyła opinię sporządzoną przez rzeczoznawcę, której celem było podważenie ustaleń dokonanych przez biegłego.
art. 245 kodeksu postępowania cywilnego
Dokument prywatny sporządzony w formie pisemnej albo elektronicznej stanowi dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie.
art. 278 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego
W wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii.
Sąd I instancji stwierdził, że w sprzedanym samochodzie niewątpliwie wystąpiła wada fizyczna, która nie została usunięta przez sprzedającego, a przez to uzasadniała odstąpienie od umowy sprzedaży. Pominięto przy tym prywatną ekspertyzę: nawet jeśli pełnomocnik nie umie zadać precyzyjnego pytania biegłemu, to jego obowiązkiem było złożenie pisma na początku rozprawy, tak, by biegły mógł się ustosunkować do treści, zaś dokument złożony pod koniec rozprawy jest dowodem spóźnionym (por. „Prekluzja dowodowa”).
(Dla jasności: wyrok I instancji wydano dokładnie 7 listopada 2019 r., a więc pod rządami ówczesnego prawa wynikała ona z art. 217 kpc; po grubej nowelizacji kpc obowiązki takie widzi się w szeregu przepisów — aczkolwiek inni twierdzą, że dotyczy on tylko postępowania gospodarczego (art. 458(5) par. 1 kpc) oraz sytuacji wskazanej w art. 205(3) par. 3 kpc).
W apelacji od tego orzeczenia pozwany dealer zarzucił, iż odmowa przyjęcia dowodu w postaci przedstawionej ekspertyzy rzeczoznawcy była bezpodstawna, ponieważ ma moc dowodową równoważną opinii biegłego — a skoro stanowiła odpowiedź na opinię, to nie może być traktowana jako spóźniony wniosek dowodowy.
art. 3 kodeksu postępowania cywilnego
Strony i uczestnicy postępowania obowiązani są dokonywać czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami, dawać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody.
Sąd odwoławczy nie podzielił tych argumentów: ocena czy przeprowadzona naprawa doprowadziła do usunięcia wad wymaga posiadania wiadomości specjalnych, zatem może się opierać wyłącznie na opinii biegłego — z którą można polemizować, jednak wyłącznie w sposób merytoryczny: wykazując jej błędy w toku przesłuchania biegłego lub poprzez kontr-opinię. Tymczasem przedstawiony na rozprawie dokument nie był opinią biegłego, ponieważ biegłych powołuje sąd — prywatna ekspertyza nie może być rozumiana jako wyjaśnienie kwestii wymagających wiadomości specjalnych, lecz jest to dowód z dokumentu prywatnego, czyli przedstawienie stanowiska strony (por. „Prywatna opinia w sądzie: czy sąd jest związany poglądem „biegłego co do prawa”?”). Prywatna, sporządzona na zlecenie strony, ekspertyza rzeczoznawcy nie jest informacją dotyczącą materii wymagającej specjalnej wiedzy, lecz stanowi element argumentacji faktycznej i prawnej strony.
Odnośnie natomiast czasu przedstawienia dokumentu mającego podważyć opinię biegłego sąd stwierdził, że przedstawienie dowodu na rozprawie, ale po zakończonym przesłuchaniu biegłego (pod jego nieobecność) oznacza, że jest to spóźniony wniosek dowodowy, albowiem został sprzecznie z dobrymi obyczajami. Obowiązkiem strony jest dokonywać czynności procesowych w sposób zgodny z dobrymi obyczajami (art. 3 kpc), zatem nie jest dopuszczalne zaskakiwanie przeciwnika procesowego nowymi materiałami i zastawianie tego rodzaju „pułapek procesowych”. Pełnomocniczka strony miała możliwość złożenia ekspertyzy przed przesłuchaniem biegłego — późniejsze przedłożenie dokumentu uniemożliwiło biegłemu wyjaśnienie poruszonych kwestii.
Sumarycznie oznacza to, że sposób prowadzenia procesu przez sąd był prawidłowy (włącznie z odmową uwzględniania spóźnionego dowodu), zatem prawidłowy było także orzeczenie.
(Rzecz dotyczyła odpowiedzialności sprzedającego z tytułu wad samochodu dostawczego, toteż tekst ilustruję zdjęciem dość ciekawego kamperka podpatrzonego na niemieckich drogach; fot. Olgierd Rudak, CC-BY 2.0)