Wygłoszenie prelekcji to dzieło czy zlecenie?

Czy prelekcja — przygotowanie jej scenariusza i publiczne wygłoszenie prelekcji — może być traktowana jako umowa o dzieło? Czy jednak jest to zlecenie, a więc należy od uzyskanego wynagrodzenia odprowadzić składki na ubezpieczenia społecznego? I, wcale nie na marginesie: czy każdy utwór to dzieło — albo każde dzieło to utwór?

nieprawomocny wyrok SO w Łodzi z 2 lipca 2021 r. (VIII U 1930/20)
1) Przygotowanie scenariusza słownej wypowiedzi i następnie jego wygłoszenie na spotkaniu — koncercie — nie ma charakteru czynności przynoszących konkretny, indywidualny rezultat niematerialny, lecz jest realizowane w ramach starannego działania, właściwego wykonaniu usług, choćby bez nadzoru ze strony zamawiającego
2) W przypadku poprowadzenia spotkania, koncertu, zajęć, warsztatu nie występuje żaden rezultat ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci. Poziom zainteresowania muzyką po takich spotkaniach, sposób jej odbioru nie może być utożsamiany z wymaganym rezultatem.

Orzeczenie dotyczyło decyzji ZUS, w której uznano, iż świadczenie usług przez wykwalifikowanego muzykologa w postaci przygotowania scenariusza prelekcji odnoszącej się do koncertu filharmonicznego — wraz z wygłoszeniem owej prelekcji — nie może być traktowane jako umowa o dzieło, lecz stanowi oskładkowane świadczenie usług. W ocenie organu samo wykonanie scenariusza może stanowić konkretny i sprawdzalny rezultat, ale wygłoszenie wykładu dziełem nie jest.
W odwołaniu strona skarżąca podkreśliła, że przedmiot zobowiązań był zjawiskiem przyszłym, nieistniejącym w momencie zawierania umowy, zaś ów rezultat stanowił utwór w rozumieniu prawa autorskiego — i jego wykonanie na estradzie. Sposób uzewnętrznienia prelekcji jest zależny od oryginalnych, właściwych wyłącznie wykonawcy, indywidualnych możliwości twórczych, zaś ograniczenie co do tematu nie oznacza braku swobody.
(Ciekawostka: z uzasadnienia wynika, że wygłaszana przed koncertem prelekcja zastąpiła wydrukowane na papierze programy.)

Sąd stwierdził, że prawnoautorski charakter efektu pracy nie ma wpływu na ocenę charakteru umowy — umowy o dzieło nie poznaje się po tym, że powstał utwór, albowiem taki może zostać wytworzony także na podstawie umowy zlecenia. Nie ma też znaczenia, że w swojej decyzji NFZ uznał, iż sporna umowa jest umową o dzieło, od której nie trzeba odprowadzać składki zdrowotnej — bo ani brak jednolitości stanowisk organów (lub orzecznictwa) nie przekłada się na ocenę konkretnej sprawy…
…aby po obowiązkowym wykładzie na temat różnic pomiędzy art. 627 kc (w umowie o dzieło chodzi o końcowy rezultat, nie o podejmowanie czynności) oraz art. 734 kc (odpowiedzialność z tytułu zlecenia dotyczy nie efektu, lecz należytej staranności) ocenić, iż przeprowadzenie cyklu niesprecyzowanych wykładów poświęconych określonej dziedzinie wiedzy (także kultury i sztuki) polega na przekazywaniu odbiorcom (słuchaczom) określonej wiedzy — jego skutkiem nie jest powstanie określonego dzieła o indywidualnym charakterze, a więc rezultat ten nie może być zakwalifikowany jako utwór. Stworzenie scenariusza prelekcji i późniejsze wygłoszenie wykładu na jego podstawie nie oznacza powstania konkretnego, indywidualnego rezultatu niematerialnego — jest realizowane w ramach starannego działania, przez stanowi przejaw świadczenia usług. Przedmiot umowy został określony zbyt ogólnie, wykonawca dysponował praktycznie nieograniczoną swobodą, przez co prelekcja nie poddaje się testowi na okoliczność występowania wad, zatem prelegent nie ponosi odpowiedzialność za rezultat (natomiast dyrektor filharmonii przyznał, że scenariusz w ogóle nie był do niczego potrzebny, ten element wprowadzono dla zabezpieczenia).
Twórczy charakter umowy nie wynika wyłącznie z umiejętności artystycznych wykonawcy („ubezpieczony jest artystą słowa mówionego”), a nie wszystkie czynności wykonywane zawodowo przez artystów oznaczają twórczy charakter świadczenia. O zawarciu umowy o dzieło nie przesądza także klauzula o przeniesieniu autorskich praw majątkowych do scenariusza — dziełem może być rezultat, który nie jest utworem, zaś powstanie utworu nie musi nastąpić na podstawie umowy o dzieło (wszakże utwory powstają także w oparciu o umowę o pracę).

Oznacza to, że sporna umowa, na podstawie której została wygłoszona prelekcja, powinna być traktowana nie jako umowa o dzieło, lecz jako zlecenie (ściśle: umowa o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu), przeto decyzja ZUS była prawidłowa — zatem odwołanie filharmonii zostało oddalone.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

3 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
3
0
komentarze są tam :-)x