Krótkie podsumowanie 2022 roku & do siego 2023

Pierwszy dzień stycznia to dzień tradycyjnego, krótkiego podsumowania tego, co się działo na tutejszych łamach w uchylonym roku, a także tego, cośmy sobie porabiali poza tym. Nie inaczej będzie i dziś.


Z pewnością najciekawszym wydarzeniem ubiegłego, 2022 roku, była nasza przejażdżka przez Alpy. Silvretta będzie mi się jeszcze długo śniła (fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 2.0)

A mianowicie:

Ale przecież nie jedno człowiek ma hobby, zatem:

  • odnotowaliśmy aż 55 dni na górskim szlaku („aż”, chociaż też „zaledwie” — a to dlatego, że po takim sobie początku roku i niezłym starcie drugiego półrocza miało być znacznie lepiej, ale znów przytrafiły się nieprzewidziane przestoje…)
  • przeczytałem lub spróbowałem przeczytać 42 książki;
  • wypiłem (nie przypominam sobie, by coś poszło do zlewu) 42 butelki wina (cóż za koincydencja);
  • wspartych 19 kg kawy;
  • w kinie byliśmy zaledwie 8 razy (niestety, ale 2022 rok uważam za jeden z najgorszych w bieżącej kinematografii — o czym może świadczyć choćby fakt, że do najlepszych zaliczam „Top Gun: Maverick”, czyli w sumie raczej taki sobie);
  • zaś w teatrze tylko 1 raz (miało być coś tam więcej, ale spektakl został odwołany);
  • kilometrów przejechanych na rowerze nadal nie podaję (gdzie te czasy, kiedy bywały miesiące z tysiakiem na liczniku?), ale być może w 2023 już będzie można czymś się pochwalić?

I to by było na tyle, na razie — i nawijamy dalej; a teraz czas na życzenia: wszystkiego najlepszego P.T. Czytelnikom w najnowszym 2023 roku — i niech ich wszystkich diabli wezmą! :-)

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

11 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
11
0
komentarze są tam :-)x