Czy okoliczność, że ktoś udostępnia cudze utwory, nie dysponując w tym zakresie pisemną umową, oznacza naruszenie praw autorskich twórcy? Czy jednak liczą się fakty, w tym także okoliczności przekazania utworów przez autora — zaś dorozumiane udzielenie licencji na korzystanie jest dopuszczalne i skuteczne? (nieprawomocny wyrok SO w Gdańsku z 26 lipca 2024 r., XVII GW 86/23).
Orzeczenie dotyczyło korzystania z utworów prawnie chronionych bez zgody twórcy, który nie zawarł pisemnej umowy na korzystanie z jego prac, co wcale nie przeszkodziło podmiotowi zewnętrznemu w ich wykorzystywaniu.
opis stanu faktycznego:
- historia zaczęła się w 2005 r., od przekazania przez fotografa pracownikowi Archiwum Historycznego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, płyt CD zawierających zdjęcia jego autorstwa, a dokumentującą historię związku;
- prace zostały przekazane bez podpisania jakiejkolwiek umowy, acz z zastrzeżeniem do „wykorzystania wyłącznie do celów związkowych”;
- w 2023 r. część tych fotografii została wykorzystana przez „Solidarność” w ramach publicznej wystawy;
art. 67 ust. 1 i 5 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
1. Twórca może udzielić upoważnienia do korzystania z utworu na wymienionych w umowie polach eksploatacji z określeniem zakresu, miejsca i czasu tego korzystania.
5. Umowa licencyjna wyłączna wymaga zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności.
- i chociaż wszystkie zdjęcia zostały podpisane imieniem i nazwiskiem, w ocenie twórcy doszło w ten sposób do naruszenia jego praw autorskich, zatem w wytoczonym przeciwko NSZZ „Solidarność” pozwie zażądał przeprosin i odszkodowania w kwocie 7 tys. złotych;
- zdaniem strony pozwanej roszczenia były o tyle bezzasadne, że zorganizowana wystawa mieściła się w zakresie dozwolonego użytku, a udostępnione fotografie były prawidłowo podpisane;
- co więcej fotograf sam — własnoręcznie, dobrowolnie — przekazał utwory i zezwolił na ich wykorzystywanie, a także nie sprzeciwiał się ich prezentowaniu podczas wcześniejszych wystaw, co należy interpretować jako udzielenie licencji;
orzeczenie sądu:
- nie ma wątpliwości, że fotograf przysługujących mu praw autorskich na NSZZ „Solidarność” nie przeniósł, aczkolwiek płyty ze swoimi zdjęciami przekazał, zastrzegając, iż organizacji będzie wolno je wykorzystywać wyłącznie w celach związkowych;
- po tamtym czasie fotografie były zarówno wystawiane, jak też udostępniane innym podmiotom, przy czym strona pozwana zawsze pytała powoda o zgodę na takie użycie jego prac, a powód zawsze takiej zgody udzielał;
- jednakże przekazanie płyt zawierających zdjęcia, wraz z deklaracją, iż „S” może korzystać z nich „do celów związkowych”, oznacza udzielenie licencji niewyłącznej;
- wszakże dorozumiane — per facta concludentia — udzielenie licencji niewyłącznej na korzystanie z cudzych utworów jest dopuszczalne i skuteczne, przeto nie ma wątpliwości, że „Solidarność” miała prawo prezentować zdjęcia na wystawie (por. „Czy brak pisemnej umowy na publikację zdjęć oznacza naruszenie praw autorskich fotografa?”);
art. 60 kodeksu cywilnego
Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej (oświadczenie woli).
- interpretację taką wspiera fakt, że przez kolejne lata fotograf nie tylko nie sprzeciwiał się wykorzystaniu jego prac, ale także współpracował z organizacją przy różnych wystawach i publikacjach;
- jak jednak interpretować okoliczność, że brak zawarcia sformalizowanej umowy oznacza brak zakreślenia pól eksploatacji?
- tu sąd poszedł po rozum do głowy i dostrzegł, że skoro zdjęcia były udostępnione do wykorzystania w „celach związkowych”, to taka deklaracja jest wystarczająca jako wskazanie pola eksploatacji;
art. 44 ust. 2 pr.aut.
Umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych lub licencja obejmują pola eksploatacji wyraźnie w nich wymienione.
- (od siebie bym dodał, że nawet brak wskazania pola eksploatacji nie oznacza luki — wystarczy, że sposób korzystania z utworu będzie zgodny z charakterem i przeznaczeniem utworu oraz przyjętymi zwyczajami (por. „Brak określenia pól eksploatacji w umowie autorskiej”));
- oznacza to, że dopóki autor licencji nie wypowie, dopóty „Solidarność” będzie miała prawo korzystać z jego zdjęć — w sposób i na warunkach ustalonych w ustnej umowie;
- a w konsekwencji na tym etapie roszczenia podlegają oddaleniu jako całkowicie bezzasadne (zaś powód, jako przegrywający, płaci stronie wygrywającej 2,5 tys. zł kosztów).
Tytułem komentarza: ogólna konkluzja orzeczenia jest oczywiście jak najbardziej prawidłowa — wszakże nie ma obowiązku zawierania pisemnych umów na wszystko — natomiast nieco mogą zgrzytać takie okoliczności:
- czy wystawa zdjęć jest „celem związkowym”?
- czy jednak cele związkowe należy utożsamiać z celami statutowymi organizacji społecznej?
I tu sam sobie odpowiem: w sumie w tym przypadku nieważne, bo skoro wcześniej fotograf współdziałał w organizacji poprzednich wystaw, to oznacza, że imprezy tego rodzaju traktował jako cel związkowy zgodny z jego wcześniejszą wolą.