A skoro lada dzień drożeją paszporty dla psów, czas na kilka zdań o tym, że niewłaściwa diagnoza zwierzęcia może być przyczynkiem odpowiedzialności dyscyplinarnej weterynarza; a przy okazji: Sąd Najwyższy nie jest sądem trzeciej instancji, zaś przedmiotem kasacji nie może być niewłaściwa interpretacja dowodów lub niepowołanie biegłego na wniosek strony — ale może być pominięcie przez sąd wniosku dowodowego o powołanie biegłego (wyrok Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 4 września 2024 r., II ZK 23/24).
Orzeczenie dotyczyło zasad odpowiedzialności dyscyplinarnej za błąd medyczny — weterynarza, który nieprawidłowo zdiagnozował psa.
opis stanu faktycznego:
- sprawa zaczęła się w gabinecie weterynaryjnym, od wizyty trzyletniej samicy doga w zaawansowanej ciąży;
- podczas badania lekarz nie rozpoznał, że u suczki doszło do skrętu macicy i nie wykonał niezbędnego w takim momencie cesarskiego cięcia, co skończyło się śmiercią psa;
- rzecznik odpowiedzialności zawodowej potraktował zaniedbanie jako delikt zawodowy, jednak Krajowy Sąd Lekarsko-Weterynaryjny uznał, że nie doszło do błędu i weterynarza prawomocnie uniewinnił od zarzutów;
- w kasacji od tego orzeczenia pełnomocnik właścicielki psa podkreślił, że opinia biegłego będąca podstawą oceny postępowania lekarza była tak nieścisła, niejasna i sprzeczna, że należało zamówić kontrekspertyzę — aczkolwiek takiego wniosku nie uwzględniono;
art. 45 ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych
Członkowie samorządu podlegają odpowiedzialności zawodowej przed sądami lekarsko-weterynaryjnymi za postępowanie sprzeczne z zasadami etyki i deontologii weterynaryjnej oraz za naruszenie przepisów o wykonywaniu zawodu lekarza weterynarii.
z kodeksu etyki lekarza weterynarii
art. 5 ust. 1. Lekarz weterynarii wykonuje swój zawód, opierając się na współczesnej wiedzy w zakresie medycyny weterynaryjnej, przestrzegając obowiązującego prawa i uchwał samorządu, ze szczególnym uwzględnieniem tego Kodeksu.
art. 15 ust. 2. W przypadku chorego zwierzęcia należy ograniczyć jego cierpienia i dążyć do przywrócenia mu zdrowia.
wyrok Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN:
- odnosząc się do tych argumentów SN przypomniał, iż odpowiedzialność osób wykonujących zawód zaufania publicznego za naruszenie norm etyki zawodowej została oparta o zasady „wewnętrznego” postępowania dyscyplinarnego;
- Sądowi Najwyższemu przysługują przy tym uprawnienia kasacyjne, co jednak nie stawia go w roli jeszcze jednego sądu odwoławczego dyscyplinarnego — obowiązki SN sprowadzają się do kontroli prowadzonych postępowań pod kątem ich zgodności z przepisami prawa;
art. 46c ust. 1 ustawy o zawodzie lekarza weterynarii
Kasacja [do Sadu Najwyższego] może być wniesiona z powodu uchybień wymienionych w art. 439 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego lub innego rażącego naruszenia prawa. Kasacja może być wniesiona również z powodu niewspółmierności kary.
W modelu kontroli postępowań dyscyplinarnych określonych zawodów zaufania publicznego chodzi zatem o to, by najwyższy rangą sąd państwa miał możliwość weryfikacji prawidłowości realizacji określonych zadań, jakie prawodawca przewidział dla określonych korporacji zawodowych w kontekście pewnych uprawnień władczych, jakie tym korporacjom przysługują w ramach sądownictwa dyscyplinarnego.
- przesłanką kasacji od orzeczenia sądu dyscyplinarnego weterynarzy może być wyłącznie uchybienie stanowiące bezwzględną przesłankę odwoławczą lub inne rażące naruszenie prawa, a także niewspółmierność kary; Sąd Najwyższy jest sądem prawa co oznacza, że kasacja może być oparta na zarzutach natury prawnej, wykluczone jest natomiast kwestionowanie ustaleń faktycznych („Skarga kasacyjna nie służy do podważania ustalonych faktów lub polemiki z dowodami”);
- oznacza to, że zarzutem kasacji nie może być błędna ocena opinii biegłego lub odmowa powołania kolejnego biegłego, albowiem wymagałoby to analizy treści ekspertyzy, czego SN robić nie wolno;
- zakaz podważania dowodów i ich oceny nie oznacza jednak zakazu oparcia kasacji na zarzutach proceduralnych: obowiązkiem sądu odwoławczego jest rozważenie wszystkich wniosków i zarzutów przytoczonych w apelacji (art. 433 par. 2 kpk), zaś zgłoszony wniosek o przeprowadzenie dowodu powinien być uwzględniony lub oddalony — ale pominięcie wniosku dowodowego strony jest istotnym uchybieniem proceduralnym;
- tymczasem w sprawie sąd nie tylko przemilczał żądanie doprecyzowania stanowiska przez jej autora autora o zamówienie drugiej ekspertyzy, ale też bezkrytycznie oparł się na opinii, która była konsekwentnie, na każdym etapie postępowania, podważana przez pokrzywdzoną;
- a przecież opinia biegłego w takich sprawach
ma kluczowe znaczenie dla ustalenia, czy obwiniony dopuścił się błędu w sztuce lekarskiej, czy też śmierć zwierzęcia wynikła z powodu wystąpienia powikłań, których zaistnienia obwiniony nie mógł przewidzieć lub zdiagnozować, a zatem ma ona fundamentalne znaczenie dla kwestii ewentualnego poniesienia przez obwinionego odpowiedzialności dyscyplinarnej.
- tego rodzaju uchybienia proceduralnego nie usuwa wyrażona w uzasadnieniu argumentacja, iż przedstawiona opinia biegłego nie budzi wątpliwości co do rzetelności i wnikliwości, a to z racji niekwestionowanego autorytetu jej autora;
- raz, że takie stwierdzenia są ogólnikowe i nijak nie odnoszą się do konkretów, dwa, że przecież nie można napisać, że wątpliwości nie ma, skoro były one wielokrotnie podnoszone;
- trzy, że takiego poglądu sąd może bronić w uzasadnieniu postanowienia o oddaleniu wniosku dowodowego (art. 170 kpk), a nie w uzasadnieniu wyroku, który wydano po pominięciu takiego wniosku.
Z tego względu SN uchylił zaskarżone orzeczenie sądu dyscyplinarnego i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania, nakazując w szczególności prawidłowe rozpatrzenie wniosku o sporządzenie opinii uzupełniającej lub powołanie kolejnego biegłego, który oceniłby sytuację.